Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli chcą spotkać się z władzami miasta

Arkadiusz Kielar
Mariusz Szymański (na pierwszym planie, obok z lewej prezes piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, Grzegorz Zając, pierwszy z prawej radny Jerzy Augustyn) liczy na pomoc miasta dla Stali Stalowa Wola PSA.
Mariusz Szymański (na pierwszym planie, obok z lewej prezes piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, Grzegorz Zając, pierwszy z prawej radny Jerzy Augustyn) liczy na pomoc miasta dla Stali Stalowa Wola PSA. Arkadiusz Kielar
- Chcemy spotkać się z prezydentem Andrzejem Szlęzakiem i radnymi, by określić miejsce zawodowego sportu w mieście - mówi Mariusz Szymański, członek rady nadzorczej piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA.

Szefowie spółki chcą usłyszeć od decydentów, czy mogą liczyć na poważne wsparcie finansowe dla Stali z miejskiego budżetu. Tak jak to jest w wielu innych miastach.

Od dawna mówi się, że firma Wodex, jeden ze współudziałowców spółki, który ponosi główny ciężar finansowania drugoligowego zespołu stalowowolskich piłkarzy, może nie być w stanie dalej wspierać "Stalówki" na dotychczasowych zasadach. O nowych sponsorów jest ciężko i dalsze funkcjonowanie drużyny w drugiej lidze może być uzależnione od pomocy miasta.

- Chcielibyśmy, by radni i prezydent określili się, czy chcą wesprzeć sport zawodowy - mówi Mariusz Szymański. - Jest przebudowywany piłkarski stadion, ale jaka jest wizja władz miasta co do tego, co będzie dalej i w której lidze będzie grać drużyna już na zmodernizowanym obiekcie? Stal to jest towar eksportowy tego miasta, które może promować się właśnie poprzez sport. A z wszystkich imprez w naszym mieście najwięcej osób regularnie chodzi właśnie na mecze piłkarzy. Inne kluby mają wsparcie z budżetów miasta, żeby daleko nie szukać, w znacznie mniejszym Nisku na zespół piłkarzy Sokoła idzie 180 tysięcy złotych.

Piłkarską spółką kieruje prezes Grzegorz Zając oraz Mariusz Szymański. Mimo skromnych środków starają się, by piłkarski zespół funkcjonował jak najlepiej, a czeka ich kolejny niełatwy okres, by uzyskać po raz kolejny licencję Polskiego Związku Piłki Nożnej, Stal objęta jest przez PZPN nadzorem finansowym i infrastrukturalnym.

- Ktoś może powiedzieć, że skoro jest spółka, to powinniśmy sami znaleźć sobie sponsorów i nie zwracać się o pomoc do miasta. Ale o sponsorów jest bardzo trudno, a sytuacji nie ułatwia nam to, że modernizowany jest stadion. Trudno na placu budowy zapewnić komuś odpowiednią reklamę - zaznacza Mariusz Szymański.

- Tym bardziej jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nas wspierają, mamy 30-40 drobniejszych sponsorów, którzy wykładają mniejsze pieniądze, ale każda pomoc jest cenna. Mało kto wie o tym, że my mamy najmniejszy obok Garbarni Kraków budżet w drugiej lidze wschodniej z wszystkich klubów (nieoficjalnie mówi się, że roczny budżet Stali to 1 milion 200 tysięcy złotych - przyp. ARKA), już mniej się nie da, chyba żeby grać w drugiej lidze samymi juniorami. A wielu nie do końca zorientowanych kibiców dalej uważa, że Stal to powinna bez problemów grać przynajmniej w pierwszej lidze... A tu trzeba się martwić, by to wszystko się nie rozwaliło.

Jerzy Augustyn, stalowowolski radny: - Nie uciekamy od spotkań z kibicami i władzami piłkarskiej spółki, już się wcześniej spotykaliśmy. Mam pozytywne nastawienie, jeżeli chodzi o wsparcie miasta dla spółki, ale wiadomo, że są ograniczenia i określone możliwości budżetu miasta. Władze spółki muszą się "zbilansować" i powiedzieć, ile im potrzeba. Pieniądze na piłkarską spółkę z budżetu miasta były już wcześniej przeznaczane. Jestem otwarty na rozmowy i myślę, że także pozostali radni jak i prezydent miasta.

Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie