Wisła zaczęła przybierać gwałtownie w czwartek, W Sandomierzu w ciągu godziny poziom rzeki rósł o około 10 centymetrów. W piątek rano przekroczony został stan ostrzegawczy, czyli 420 centymetrów, ale przybór był już wolniejszy, wynosił kilka centymetrów na godzinę. W piątek po południu na punkcie pomiarowym w Sandomierzu było już 473 centymetry.
Stany ostrzegawcze były przekroczone też w innych punktach pomiarowych na Wiśle płynącej granicami województwa podkarpackiego - u ujścia Nidy w Karsach o 3 centymetry (stan 453), w Szczucinie o 72 centymetry(532), w Kole o 72 centymetry (432), w Zawichoście o 47 centymetrów(527).
- Poziom Wisły powinien zatrzymać się między stanem ostrzegawczym a alarmowym (620 centymetrów w Sandomierzu), o ile oczywiście nie będzie już intensywnych opadów deszczu. Na razie nie ma zagrożenia - mówi Jacenty Czajka z Powiatowego Zespołu Reagowania Kryzysowego, jednocześnie kierownik sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Zdaniem Jacentego Czajki, takie wnioski można wyciągnąć, obserwując górną Wisłę w Karsach i Szczucinie, gdzie sytuacja zaczęła się stabilizować.
Jacenty Czajka uspokaja mieszkańców nadwiślańskich terenów, przypominając, że wszystkie odcinki wałów zniszczone w wyniku ubiegłorocznej powodzi zostały naprawione i wzmocnione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?