Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodospady Iguazu - prawdziwy cud natury

Marzena Kądziela
Wodospady Iguazu
Wodospady Iguazu Marzena Kądziela
Prawdziwy cud natury podzielony jest pomiędzy Brazylię i Argentynę. Ale jego pięknem można by obdarować jeszcze kilka innych krajów. Wodospady Iguazu powalają na kolana nawet największych estetów.

[galeria_glowna]
Zwiedzanie najpiekniejszych na świecie wodospadów zaczynamy od części należącej do Brazylii. Idziemy ścieżką pośród bujnej, tropikalnej roślinności. Z daleka słychać spadającą w otchłań wodę. Nie wiem jeszcze, co czeka mnie za parawanem zieleni. Wreszcie moim oczom ukazuje się widok nieprawdopodobnie piękny. Wysoka ściana, z której dziesiątkami białych potężnych spienionych strumieni spływa woda. Jestem wzruszona i nie mogę oderwać oczu od tego niezwykłego widowiska. Tak jak ja zachwyceni są moi towarzysze podróży.

Brazylijski przewodnik zauważa nasze wzruszenie i pozwala nam rozkoszować się widokiem. Po chwili mówi, że powinniśmy iść dalej. - To dopiero początek, prawdziwie urokliwe miejsca zobaczycie dopiero później - przekonuje, by oderwać nas od pierwszej napotkanej barierki tarasu widokowego.

INDIAŃSKA LEGENDA

Tak piękne miejsce musi mieć swoją legendę i tak jest rzeczywiście. Według niej młody Indianin zakochany w pięknej, ale niewidomej księżniczce, modlił się do bóstw leśnych, by przywróciły dziewczynie wzrok. W modlitwach przekonywał, że za wzrok piękności odda wszystko. Gdy spacerował z księżniczką nad rzeką, nagle pod stopami chłopca pękła ziemia pochłaniając zakochanego Indiania. Dziewczyna zaś po raz pierwszy ujrzała świat. Woda z rzeki z ogromnym hukiem lała się w przepaść tworząc niezliczoną ilość kaskad, nad którymi unosiły się tęcze. Widok zapierał dech w piersiach do tego stopnia, że pozwolił zapomnieć o stracie ukochanego.

Oczywiście wersji tej legendy jest kilka, nie ulega jednak wątpliwości, że wodospady swoim niepowtarzalnym urokiem mogą spowodować, że spacerując wokół nich możemy zapomnieć o całym świecie.

ROZLEWISKA I KASKADY

Iguazu to w języku Indian mieszkających dawniej na tych terenach "wielka woda". Grzmiąca podkowa wodospadu na rzece Iguazu pomiędzy Brazylią a Argentyną podzielona jest na 275 mniejszych odcinków. Od źródeł w górach Serra do Mar rzeka płynie dalej przez płaskowyż i spada z jego krawędzi w 80-metrową przepaść.

Tuż przed wodospadem rozlewa się szeroko, pocięta przez skaliste wysepki na wiele kaskad rozmieszczonych wzdłuż całego półkola. Kaskady znów łączą się, spadając z grzmotem w dół do rozpadliny Garganta del Diablo (Gardziel Diabła), skąd rzeka pędzi kilkanaście kilometrów, by połączyć się z Paraną, trzecią co do wielkości rzeką Ameryki Południowej.

KŁADKI, TARASY I CUDOWNE TĘCZE

Drewniane i metalowe kładki, tarasy i wieże widokowe ustawiono po obu stronach rzeki. Od tamtego czasu Brazylijczycy i Argentyńczycy toczą dyskusje, z której strony rzeki są piękniejsze widoki. Moim zdaniem równie pięknie jest z każdej strony, choć do Gardzieli Diabła można dotrzeć długimi chyba na kilometr kładkami tylko do strony argentyńskiej. A tam godzinami można oglądać fantastyczne widowisko, na które składa się hucząca woda, kaskady i niezliczona ilość tęcz.
- Jestem tu już chyba tysięczny raz, a wciąż nie mogę nasycić się tym naturalnym pięknem - zdradził mi brazylijski przewodnik.

SZALEŃCZY REJS PONTONEM

Z góry obserwuję, jak ponton z turystami podpływa z wielką szybkością pod huczące wodospady i zawraca. Ludzie krzyczą, śmieją się i... przemakają do suchej nitki.
Patrzę na ten rejs nieco przerażona, ale następnego dnia bez wahania zakładam kapok i poddaję się szaleństwu. Niektórzy pasażerowie otulają się szczelnie foliowymi płaszczami, inni na ponton wskakują w strojach plażowych.

Płyniemy wolno rozkoszując się buchającą pianą. Potem sternik coraz bardziej przyspiesza, robi ostre wiraże i z całym impetem podpływa tuż obok największych kaskad. Na nic zdały się kapelusze czy płaszcze. Wszyscy jesteśmy kompletnie przemoczeni. Po kilku minutach szalonej jazdy nie robi już na nas wrażenia kolejna potężna fontanna.
Śmieję się i krzyczę z zachwytu. Bo jak tu nie krzyczeć, gdy spełnia się marzenie o ujrzeniu wodospadów, które w rzeczywistości okazały się sto razy cudowniejsze niż w najśmielszych wyobrażeniach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wodospady Iguazu - prawdziwy cud natury - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie