Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Fabianowski wraca do gry w "Stalówce"

Arkadiusz Kielar
Wojciech Fabianowski (z piłką) wraca do gry w Stali Stalowa Wola w drugiej lidze.
Wojciech Fabianowski (z piłką) wraca do gry w Stali Stalowa Wola w drugiej lidze. Marcin Radzimowski
Wojciech Fabianowski wraca do gry. 32-letni napastnik drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola z powodu kontuzji nie mógł pojawić się na boisku na inaugurację wiosennych rozgrywek w meczu ze Stomilem Olsztyn, wygranym przez nasz zespół u siebie 2:1. Ale może już zagrać w najbliższą sobotę przeciwko Stali Rzeszów.

Popularny "Fabian" narzekał na uraz łydki, w przerwie zimowej stracił z tego powodu pięć tygodni. Wychowanek stalowowolskiego klubu obecnie trenuje już na pełnych obrotach.

PRZYDATNY SPARING

Napastnik w minioną sobotę mógł wreszcie zagrać w meczu Stali, na razie tylko sparingowym, bo stalowowolanie w ostatniej kolejce drugiej ligi pauzowali. Ale mogły go podbudować cztery gole zdobyte w wyjazdowym sparingu z A-klasową Spartą Jeżowe, który "Stalówka" wygrała 12:2.

- Dla mnie najważniejsze, że taki mecz w ogóle był, na dobrym boisku w Jeżowem, że mogłem zagrać, to bardzo mi się przydało - przyznaje "Fabian". - Czuję się nieźle, ale jeszcze "szału" nie ma, stać mnie na więcej. W przerwie zimowej rozegrałem tylko jeden sparing, nigdy tak nie miałem. Teraz z dnia na dzień jest coraz lepiej, choć organizm pewnych rzeczy nie oszuka. Czy mogę zagrać przeciwko Stali Rzeszów w podstawowym składzie? To nie do mnie pytanie, tylko do trenera. Ale oczywiście jeśli wystąpię w tym meczu, to będę starał się wypaść jak najlepiej.

CIĘŻKIE MECZE

Spotkanie z rzeszowską Stalą zaplanowane jest w sobotę w Stalowej Woli od godziny 16. Dla Wojciecha Fabianowskiego będzie to szczególny mecz, bo właśnie z zespołu z Rzeszowa wrócił przed obecnym sezonem do "Stalówki". I będzie miał szansę ponownie stanąć naprzeciwko swojego bardzo dobrego kolegi, Tomasza Wietechy, innego wychowanka stalowowolskiego klubu, który jest bramkarzem Stali Rzeszów. W pierwszym jesiennym meczu dwóch Stali w stolicy Podkarpacia był bezbramkowy remis, a "Fabianowi" sędzia nie uznał aż dwóch bramek.

- Potem jak oglądałem nagranie z meczu w Rzeszowie, to okazało się, że te bramki były jednak prawidłowe - mówi napastnik. - Spotkania zespołów ze Stalowej Woli i Rzeszowa zawsze były ciężkie dla obu drużyn i tak będzie pewnie i teraz. Może już uda mi się strzelić gola, byłoby super... Jeżeli chodzi o sytuację w tabeli drugiej ligi, to lider Okocimski Brzesko już właściwie może być pewny awansu, a drugi w tabeli Stomil Olsztyn ostatnio wygrał swój mecz z Jeziorakiem Iława. Wokół naszego zespołu nie ma "ciśnienia" i to jest sytuacja komfortowa przede wszystkim dla najmłodszych zawodników, którzy mogą być spokojnie ogrywani. Chcemy osiągać wiosną jak najlepsze wyniki, by sprawić satysfakcję kibicom, którzy jak widziałem po meczu ze Stomilem byli zadowoleni z postawy drużyny.

Rywali z Rzeszowa oglądał ostatnio w ich meczu ze Zniczem Pruszków (0:1) trener stalowowolskiej drużyny, Mirosław Kalita i na pewno przekaże swoje spostrzeżenia swoim piłkarzom. W "Stalówce" w sobotnim meczu nie zagrają pauzujący za kartki Kamil Gęśla i Michał Skórski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie