![Trener Zbigniew Nęcek wielokrotnie bił brawo swoim podopiecznym.](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/7b/0f/5603f3eb1ff41_o,size,445x270,q,71,h,62ef82.jpg)
Trener Zbigniew Nęcek wielokrotnie bił brawo swoim podopiecznym.
(fot. Marcin Radzimowski)
W pierwszym finałowym spotkaniu play off rozgrywek ekstraklasy tenisa stołowego kobiet KTS ELPE-ELTEX TARNOBRZEG pokonał AZS WSP Print-Cycero Rolnik Częstochowa 3:1, stan rywalizacji 1:0.
Wyniki gier (na pierwszym miejscu tarnobrzeżanki): Kinga Stefańska - Xin Yang 1:3 (9:11, 6:11, 11:9, 9:11), Li Qian - Xu Jie 3:1 (6:11, 11:9, 13:11, 13:11), Monika Pietkiewicz - Paulina Narkiewicz 3:1 (5:11, 11:5, 12:10, 14:12), Stefańska - Jie 3:1 (11:7, 11:5, 10:12, 11:8).
Faworytkami meczu były częstochowianki, które w rundzie zasadniczej dwukrotnie pokonały nasz zespół. Tarnobrzeżanki stanęły jednak na wysokości zadania i po stojącym na wysokim poziomie spotkaniu zwyciężyły akademiczki z Częstochowy.
Pierwsza gra spotkania jakby potwierdziła obawy miejscowych kibiców, bowiem grająca zbyt nerwowo Kinga Stefańska przegrała z teoretycznie najsłabszą w AZS Xin Yang. W drugiej grze rozpoczęły się prawdziwe emocje. Mająca już polskie obywatelstwo Xu Jie stoczyła z Li Qian pasjonujący, stojący chwilami na świetnym poziomie pojedynek. Kibice z niedowierzaniem kręcili głowami, kiedy obie zawodniczki odbierały piłeczkę z nieprawdopodobnych pozycji, będąc daleko od stołu. Kilka razy piłeczka omal nie dotykała parkietu, a mimo to skośnookie zawodniczki potrafiły się z tym poradzić. Obecnym w hali kibicom najbardziej podobały się długie wymiany, jakie miały miejsce przy stanie 6:6 i 11:11 w drugim secie. W obu przypadkach atakującą była Jie, a broniącą Qian, w obu też przypadkach punkt zdobywała grająca w barwach KTS Qian. Szczególnie duże emocje miały miejsce w czwartym secie. Qian przegrywał w nim 7:10, obroniła jednak trzy setbole i po nerwowej końcówce wygrała 13:11.
Kluczowa dla losów meczu miała być gra Moniki Pietkiewicz z byłą zawodniczką tarnobrzeskiego zespołu Pauliną Narkiewicz. To była prawdziwa wojna nerwów, którą wygrała Pietkiewicz. Nerwowa atmosfera udzieliła się także niektórym z kibiców, których do porządku musiał doprowadzać trener... Nęcek. W czwartej partii Pietkiewicz przegrywała już 3:8 i wydawało się, że decydował będzie piąty set. Ale Pietkiewicz zaczęła pięknie walczyć, mozolnie odrabiając stratę. Doprowadziła do remisu 10:10, a nerwowo reagującą Narkiewicz arbiter ukarał żółtą kartką. Decydujący cios Pietkiewicz zadała rywalce przy stanie 13:12.
Przed pojedynkiem Jie ze Stefańską wśród dziennikarzy i kibiców panowało przekonanie, że Kinga będzie bez szans, a o wszystkim zadecyduje pojedynek Chinek Qian z Yang. Stefańska bardzo przeżywała porażkę z Yang. Kiedy Qian z Jie toczyły pasjonujący pojedynek, Kinga siedziała na ławce rezerwowych z kamienną twarzą. Później na długie chwile poszła do szatni. Do pojedynku z Jie Stefańska przystąpiła bardzo skoncentrowana. Ku osłupieniu ekipy gości, a przede wszystkim samej Jie, tarnobrzeżanka zdobywała punkt za punktem. W trzecim secie Kinga wyciągnęła z 5:10 na 10:10, ale jeszcze nie dała rady wygrać decydującego seta. Ale od początku czwartej partii to ona rządziła przy stole. Przy 5:0 stało się jasne, że miejscowe tego meczu nie przegrają.
Godna podkreślenia była bardzo ładna oprawa spotkania, które rozgrywane było pod patronatem "Echa Dnia". Drugi pojedynek obu zespołów odbędzie się w piątek w Częstochowie, a ewentualny trzeci w sobotę także w Częstochowie. Rywalizacja toczyć się będzie do dwóch wygranych.
W meczu o trzecie miejsce: KU AZS AE Wrocław - Mago-Wanzl Scania Nadarzyn 2:3, stan rywalizacji 0:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?