Jak relacjonują świadkowie, służbowe auto zatrzymało się na skrzyżowaniu, na czerwonym świetle. Marszałek z niego wysiadł, a na chodniku przywitał go kandydat na prezydenta Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. Obecnie dyrektor departamentu organizacyjno - prawnego w podkarpackim urzędzie marszałkowskim.
- Dziwi mnie takie zachowanie kierowcy marszałka i to, że nie zareagował na nie obserwujący incydent Nadbereżny, były dyrektor tarnobrzeskiego ośrodka szkolenia kierowców Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego - mówi oburzony Czytelnik. - Każdy inny na pewno dostałby mandat.
O wykorzystywanie służbowego auta do celów kampanijnych i prywatnych spytaliśmy byłego podkarpackiego marszałka z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Zygmunta Cholewińskiego. - Starałem się nie robić takich rzeczy, chyba że jechałem gdzieś w innym celu, a spotkanie prywatne miałem po drodze - wyjaśnia Cholewiński, obecnie radny samorządowy z Platformy Obywatelskiej. - Ale wszystko rozliczyłem, rachunki do tej pory są w urzędzie - twierdzi.
Urząd marszałkowski zapewnia, że marszałek miał w kalendarzu kilka wizyt w Stalowej Woli. Spotkał się m.in. z władzami spółdzielni mieszkaniowej oraz uczestniczył w otwarciu centrum samorządowego. - Marszałek odbył kilka zaplanowanych wcześniej spotkań służbowych w Stalowej Woli, Tarnobrzegu i Kolbuszowej - informuje Tomasz Leyko, rzecznik marszałka. - Będąc w Stalowej Woli, uczestniczył także, przy okazji, w spotkaniu politycznym. Podczas tej wizyty Ortyl zapowiedział, że do Stalowej Woli będzie przyjeżdżał na dyżury.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?