MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrane Sokoła Nisko i Stali Nowa Dęba

/ARKA/
Piłkarze Sokoła Nisko mieli powody do radości, zdobyli u siebie trzy punkty, pokonując Czarnych Jasło.
Piłkarze Sokoła Nisko mieli powody do radości, zdobyli u siebie trzy punkty, pokonując Czarnych Jasło. Marcin Radzimowski
W ostatniej kolejce rundy jesiennej w czwartej lidze podkarpackiej cenne zwycięstwa odnieśli u siebie piłkarze Stali Nowa Dęba i Sokoła Nisko. Zawiódł Kantor Turbia.

STAL NOWA DĘBA - Crasnovia Krasne 2:1 (1:0), Nowak 7, K. Serafin 87 - A. Szczepański 64.
Stal: Sekuła - Dudek, Dudziak, Kowal, Urbaniak, Rachwał, Warzocha, Sz. Serafin, Nowak (65 K. Serafin), Rożnowski, Marut.
Miejscowi szybko objęli prowadzenie, po wyrzucie piłki z autu przedłużył ją Piotr Marut, a Paweł Nowak uprzedził bramkarza i z 5 metrów wpakował piłkę do siatki. Stal mogła prowadzić wyżej, ale dobre sytuacje marnowali Marut, Szymon Serafin, Nowak. I to się zemściło, wyrównał po kontrze Adrian Szczepański. Ale ostatnie słowo należało do nowodębian: w 87 minucie rzut wolny wykonywał Mateusz Urbaniak, trafił w poprzeczkę, ale skutecznie głową dobił piłkę Kamil Serafin.

SOKÓŁ NISKO - Czarni Jasło 1:0 (0:0), Krasoń 15.
Sokół: Osipa - Szpyra, Wojtak, Drabik, Dyba (46 Nowak), Górniak (70 Kurasiewicz), Krasoń, Bednarz, Szewc, Szeser (86 Startek), Jabłoński (75 Wdowiak).
Jedynego gola zdobył Dawid Krasoń: w 15 minucie ostro dośrodkował z rzutu wolnego w światło bramki, żaden z nadbiegających zawodników Sokoła do niej nie doszedł i… futbolówka wpadła do siatki. W 73 minucie Krasoń wyleciał z boiska za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, ale niżanie utrzymali wynik, raz uratowała ich poprzeczka. Z kolei wśród miejscowych Krzysztof Jabłoński wypalił w słupek.

KANTOR TURBIA - JKS Jarosław 1:2 (0:2), Juda 55 - Raba 1, Puńko 20.
Kantor: Furtak - Stępień, Cupak (68 Zalewski), Maciorowski, Kapica, Kobylarz (38 Lupa), Gruszczyk, Łuc, Serafin, Juda, Sojecki (38 Panikowski).
Już w 1 minucie goście zaskoczyli graczy Kantoru, z pola karnego trafił Bartłomiej Raba. Podwyższył mocnym strzałem Michał Puńko po rozegraniu rzutu wolnego pośredniego w polu karnym. Podyktowanego przez sędziego za złapanie piłki przez bramkarza Kantoru po podaniu od swojego zawodnika. Gdy kontaktowego gola zdobył Damian Juda, po dośrodkowaniu Jacka Stępnia, miejscowi ruszyli do ataku, który nie ustał mimo czerwonej kartki w 65 minucie, za drugą żółtą, dla Rafała Gruszczyka. Ale bez efektów, choć gospodarze domagali się m.in. podyktowania dla nich rzutów karnych.

Więcej w sobotnim, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie