Wyjątkowy turniej sołtysów w Bielińcu. Najmocniejsza była ekipa gospodarzy (zdjęcia)

[galeria_glowna]
W tym roku do rywalizacji stanęło 9 drużyn, przyjechali sołtysi z Lipin Górnych, Bielińca, Wólki Bielińskiej, Cholewianej Góry, Dąbrówki, Lipin Dolnych, Koziarni, Dąbrowicy i Wólki Tanewskiej. W zawodach brali udział zatem nie tylko sołtysi z Podkarpacia.

TURNIEJ MIĘDZYWOJEWÓDZKI

- Cieszę się, że przyjechali też sołtysi z województwa lubelskiego - mówi Wacław Piędel, prezes Towarzystwa Przyjaciół Wsi Bieliniec, które zorganizowało te zawody. - Mam nadzieję, że w przyszłości może uda się nam zrobić zawody międzywojewódzkie.
Podobnie jak podczas poprzednich edycji tej wyjątkowej imprezy, i tym razem organizatorzy puścili wodzę fantazji przy wymyślaniu turniejowych konkurencji. Powtórzyły się tylko dwie dyscypliny - przeciąganie liny i rżnięcie drewna piłą. Reszta konkurencji była nowa.

BUDOWANIE AUTOSTRADY

Przed sołtysami stały niezwykle trudne zadania. Musieli oni między innymi skakać na skakance w gumiakach, przenosić w dłoniach wodę z jednego wiadra do drugiego, czy skakać przez snopek siana. Bardzo widowiskowa była konkurencja "Sołtyso-Euro-Autostrada", w której zawodnicy najpierw musieli wybudować prowizoryczną autostradę, a następnie po niej przejechać siedząc na taczkach. Trzeba przyznać, że chociaż sołtysi uwijali się zdecydowanie szybciej niż chińczycy z budową autostrady A2, to jednak jakość roboty pozostawiała często wiele do życzenia.

W turnieju zwyciężyła drużyna gospodarzy z Bielińca z sołtysem Antonim Ślusarczykiem na czele. Drugie miejsce zajęła ekipa z Lipin Górnych, zaś trzecie miejsce wywalczyła drużyna z Cholewianej Góry. Warto było wziąć udział w tych zawodach, bo pula nagród wynosiła 2,5 tysiąca złotych. Najlepszy sołtys pojechał do domu z pralką automatyczną, wśród nagród był też odkurzacz i robot kuchenny.