Wypadek w Chmielowie. Dwie osoby nie żyją (zdjęcia)

Tak tragicznego wypadku w powiecie tarnobrzeskim, w ostatnim czasie jeszcze nie było. Na miejscu zdarzenia zginęło dwóch mężczyzn, kolejnych trzech zostało rannych w tym jeden bardzo ciężko. Taki jest bilans zdarzenia, do jakiego doszło w poniedziałek nad ranem w Chmielowie (powiat tarnobrzeski), na odcinku drogi krajowej numer 9 relacji Rzeszów - Radom.

Wyprzedzał inne auto, doszło do zderzenia

- O zdarzeniu policja i inne służby ratownicze zostały powiadomione po godzinie 4 rano. Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy przez kilka godzin pracowali na miejscu tego zdarzenia wynika, że kierowca busa, który jechał w kierunku Radomia, podczas wyprzedzania innego samochodu zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.

W wyniku zdarzenia z ciągnikiem siodłowym scania z naczepą, przód renault master został roztrzaskany. Na miejscu zginęli dwaj z czterech jadących busem mężczyzn - 39-latek i 25-latek. Policjanci ustalają, który z nich kierował samochodem w chwili zdarzenia.

Poważnie ranni zostali przewiezieni do szpitala

- Trzy inne osoby uczestniczące w wypadku doznały obrażeń ciała i zostały przewiezione do szpitala - dodaje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona.

Poszkodowani to dwaj kolejni pasażerowie renault master w wieku 39 i 44 lat. Podobnie jak dwaj mężczyźni, którzy zginęli, są prawdopodobnie mieszkańcami Podkarpacia (okolic Sanoka). Prawdopodobnie, gdyż nie każdy miał przy sobie dokumenty tożsamości. Do czasu potwierdzenia tożsamości, policja nie udziela szczegółowych informacji.

Trzecia ranna osoba to kierowca scanii, 49-letni mieszkaniec Kruszwicy (powiat inowrocławski, województwo kujawsko-pomorskie). Jak ustaliliśmy, mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń i jego stan jest ciężki.

Jechali do pracy, nie dojechali...

Można wnioskować, że czterej mężczyźni jechali do pracy w odległej od miejsca zamieszkania miejscowości. Świadczą o tym chociażby znajdujące się w busie torby z rzeczami osobistymi mężczyzn. Renault master należy do jednej z firm mieszczących się w Sanoku, świadczącej miedzy innymi usługi związane z instalacjami gazowymi na terenie całego kraju.

Po wypadku droga krajowa numer 9 została załkowicie zablokowana, a policjanci kierowali samochody kierowane na objazdy przez Nagnajów, Baranów Sandomierski, Wolę Baranowską i Majdan Królewski. Przed wznopwieniem ruchu (około godziny 14) konieczne było wyciągnięcie scanii z naczepa, która po zderzeniu z busem zjechała z drogi i przewróciła się w rowie na bok.

Na prostym odcinku ruchliwej drogi

Jaka była przyczyna tej tragedii? Na to pytanie odpowiedzi poszukać będą musieli eksperci od rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Wiadomo, że do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, a renault master zjeżdżał z niewielkiego wzniesienia na wiadukcie.

W miejscu zderzenia samochodów była linia przerywana, ale niewiele przed nią kończyła się podwójna ciągła. Nie wiadomo, czy cokolwiek do sprawy wniesie przesłuchanie pasażerów z busa (gdy będzie to możliwe), bowiem prawdopodobnie spali. Na miejscu zdarzenia policjanci dokonali oględzin i zabezpieczyli ślady, które pomogą znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania.

Poniedziałkowy wypadek był jednym z najtragiczniejszych w powiecie tarnobrzeskim w ostatnich latach.

ZOBACZ też: Pijany kierowca, dwie ofiary śmiertelne. Wypadek drogowy w miejscowości Jaryń (dostawca: TVN24/x-news)

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO