Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypalił dopalacz w lufce i dostał drgawek? Badanie moczu prawdę powie

/ram/
Prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych moczu pobranego od 19-latka z Tarnobrzega, który najprawdopodobniej zatruł się dopalaczami.

O weekendowym zdarzeniu informowaliśmy kilka dni temu. Przypomnijmy - do szpitala w Tarnobrzegu trafił 19-letni mieszkaniec tego miasta. Zgłosił się sam. Policjantom powiadomionym przez lekarzy powiedział, że w piątek kupił w sklepie z dopalaczami produkt, który wypalił w szklanej lufce. Potem źle się poczuł, miał drgawki i wymiotował. Dlatego przestraszony zgłosił się do szpitala. Wcześniej jednak wyrzucił resztę dopalaczy do kratki ściekowej.

Jak się dowiedzieliśmy, sprawa trafiła do prokuratury. Teraz policjanci czekają na wyniki badań moczu 19-latka, pod względem toksykologicznym.

- Od wyników tych badań zależał będzie dalszy bieg tej sprawy - mówi prokurator Marta Mruk-Walczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu. - Na analizę trzeba będzie poczekać kilka tygodni.
Jeśli podejrzenia prokuratury i policji się potwierdzą, niewykluczone, że przeciwko właścicielom sklepu wszczęte zostanie śledztwo pod kątem narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.

Sklep z dopalaczami w Tarnobrzegu, podobnie jak pozostałe w kraju, zostały zamknięty w sobotę podczas akcji policji i sanepidu. Jak ustaliliśmy właścicielami placówki są dwaj mieszkańcy Mielca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie