Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoki maszt flagi w centrum Stalowej Woli został naprawiony

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Flaga na wysokim maszcie powiewa w Stalowej Woli od maja ubiegłego roku na skrzyżowaniu bardzo ruchliwych ulic
Flaga na wysokim maszcie powiewa w Stalowej Woli od maja ubiegłego roku na skrzyżowaniu bardzo ruchliwych ulic Zdzisław Surowaniec
Osiemnastometrowy maszt z flagą narodową stojący w centrum Stalowej Woli został naprawiony. Prace remontowo - konserwacyjne przeprowadziła firma z Wodzisławia.

Przeprowadzone prace remontowo - konserwacyjne zostały wykonane przez producenta masztów i słupów oświetleniowych z kompozytu, firmę z Wodzisławia Śląskiego.

Wysmukła, stożkowa, dwuczęściowa konstrukcja wykonana z włókna węglowego położono została na ziemi przy pomocy podnośnika. Zużytą w czasie codziennej eksploatacji część na łączniku uzupełniono żywicą epoksydową. Po jej wyschnięciu maszt stanął z powrotem na swoim miejscu, w centrum skrzyżowania Alej Jana Pawła II i Komisji Edukacji Narodowej .

18-metrowa konstrukcja nie jest ciężka bo waży zaledwie 81,8 kilogramów. Jej średnica u podstawy wynosi 17,5 centymetra. Montowana jest do czterotonowego betonowego fundamentu o objętości 3 metrów sześciennych na cztery śruby. Wedle obliczeń można na maszcie zawiesić flagę o wymiarach 3,5 na 2,3 metra. Jednak zgodnie z zaleceniami przy wietrze powyżej 65 kilometrów na godzinę flagę należy opuścić na ziemię.

Maszt stanął w centrum Stalowej Woli w maju ubiegłego roku z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę nieodległości. W uroczystościach zawieszenia flagi wziął udział premier Mateusz Morawicki.

Pod koniec lipca ubiegłego roku nad miastem przeszła nawałnica i powaliła maszt. Upadek nie spowodował ofiar w ludziach. Wówczas w oświadczeniu opublikowanym przez prezydenta miasta pojawia się wątek podejrzenia działania osób trzecich, u których konstrukcja „budziła sprzeciw od samego początku”. „Chciałbym jednak wierzyć, że to tylko siły natury, a nie siła głupoty i ludzi złej woli” - napisał na portalu społecznościowym Lucjusz Nadbereżny.

Po sprawdzeniu okazało się, że doszło do zmęczenia materiału czyli nikt tam palców nie maczał. Pojawiły się za to zalecenia, aby flagę opuszczać przy silnym wietrze. I tak się stało.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Największy aquapark w regionie już na finiszu


Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test

Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku


Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki


Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!


od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie