Selekcjoner reprezentacji Niemców kolejny raz przekroczył granicę dobrego smaku. W czasie meczu z Ukrainą (2:0) zaczął grzebać ręką w... majtkach. A potem jeszcze zechciał sprawdzić, jaki zapach się z tego urodził.
Zapomnijmy już o dłubaniu w nosie. Loew w końcu poszedł o krok dalej. Podobnych praktyk nie dopuszczały się nawet najbardziej kontrowersyjne postaci futbolu - przynajmniej nie w ostatnich latach.
Czy zachowanie Loewa wynika z nerwów, stresu, a może po prostu braku wyczucia - nie wiemy. W każdym razie zawsze wychodzi nieelegancko i niesmacznie. W takich momentach Niemcy mają się za kogo wstydzić: