MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za mało fachowców

Anna Niedzielska
W wielu salonach fryzjerskich brakuje doświadczonych rąk do pracy.
W wielu salonach fryzjerskich brakuje doświadczonych rąk do pracy. archiwum
Większość małych i średnich przedsiębiorstw w takich branżach jak przetwórstwo spożywcze, handel i budownictwo ciągle poszukuje pracowników.

Specjaliści powoli wracają z zagranicy, ale za podkarpackie wynagrodzenie pracować nie chcą.

Specjalistów z doświadczeniem jest jak na lekarstwo. Najgorzej jest w tych zawodach, w których kiedyś kształciły szkoły zawodowe i cechy rzemieślnicze. Uczeń praktycznie poznawał zawód wykonując go przez kilkadziesiąt godzin w tygodniu, przez co najmniej trzy lata nauki. Teraz mając dyplom technika często w ogóle nie zna fachu.

SĄ STAŻE, ALE…

Niżański Powiatowy Urząd Pracy zachęca bezrobotnych absolwentów szkół do staży w kilkudziesięciu zawodach. Do wyboru są między innymi: sprzedawca, kucharz, kelner, ekonomista (wykształcenie średnie, wyższe), fryzjer, technik budowlany, inżynier budowlany - budownictwo ogólne, informatyk, szwaczka, kosmetyczka, technolog robót wykończeniowych, technik mechanik samochodowy, technik żywności, specjalista ds. marketingu. Jest więc w czym wybierać.
- Chętnych do przyuczenia zawodu nie jest jednak wielu. Mieliśmy pracodawcę, który sam liczył się ze szkoleniem spawaczy bez uprawnień, chętnych nie było - mówi Maya Si Djilani-Adamczyk, kierownik kieleckiego oddziału agencji pośrednictwa pracy Manpower, obsługującego także teren podkarpacia. - Brakuje też pracowników takich jak piekarze, ciastkarze czy rzeźnicy. No i całej branży budowlanej.

DUŻĄ ROLĘ GRAJĄ PENSJE

Dużą zachętą dla fachowców, szczególnie tych, którzy powoli zaczynają wracać z zagranicy, są zarobki. Dlatego łatwiej znaleźć pracownika z kwalifikacjami w większych miastach jak Rzeszów gdzie wynagrodzenia są wyższe niż w Nisku czy Tarnobrzegu, gdzie płace wciąż nie zostały podniesione. Jednak w ofertach PUP-ów znajdzie się najczęściej płace na poziomie minimum socjalnego, góra 1200 złotych brutto.

- Widać, że fachowcy powoli zaczynają wracać z zagranicy, ale ci, którzy rejestrują się jako bezrobotni są przygotowani raczej na założenie własnej działalności niż na podjęcie pracy. Już podczas rejestracji często dopytują o możliwość uzyskania dotacji czy pożyczki i zainteresowanie taką pomocą jest olbrzymie. Ofertami pracy za płace minimalna nie są zainteresowani - mówi Piotr Rutyna, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nisku. - Równocześnie widać jednak, że pracodawcy są gotowi więcej zapłacić na stanowiskach kierowniczych, do których również jest potrzebne doświadczenie w analizowaniu zakupów czy nadzorowaniu pracowników. Tu płace sięgają 4000 złotych brutto na okresie próbnym z możliwością nawet potrojenia, jeśli taki pracownik się sprawdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie