Załoga upadłych chłodni "Iglopool" zapowiedziała, że od dzisiaj rozpocznie strajk okupacyjny firmy. Pracownicy prawdopodobnie nie otrzymają zaległych pieniędzy nawet z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
O wypłatę zaległych poborów w imieniu pracowników wystąpił Ireneusz Szczepanowski, syndyk masy upadłościowej. Fundusz jednak pieniędzy nie chce wypłacić, bo już raz to zrobił. W zeszłym roku firma również nie miała na wynagrodzenia i wtedy FGŚP pieniądze wypłacił. Przedsiębiorstwo miało spłacać pożyczkę, ale do funduszu nie wpłynęła jednak ani złotówka. Teraz konta firmy znów świecą pustkami, a niektórzy pracownicy nie mają poborów nawet za październik.
- Nic się nie dzieje w tym zakładzie. Widoków na poprawę nie ma, pieniędzy nie ma, a teraz słyszymy, że nigdy nie będzie. Będziemy się domagali, aby tą sprawą zajęła się prokuratura. Doprowadzili nasz zakład do ruiny - mówi Marek Górzan ze Związków Zawodowych Solidarność 80.
Syndyk podczas spotkania ze związkami zawodowymi oświadczył, że rozważa złożenie wniosku o cofnięcie ogłoszenia upadłości. Jak tłumaczył, sytuacja jest bez wyjścia, pieniędzy nie ma nawet na podstawowe działania. Pracownicy są zrozpaczeni, banki, spółdzielnie mieszkaniowe, dostawcy mediów domagają się zapłaty zaległych zobowiązań.
Ludzie zdecydowali się zablokować zakład. Na jak długo, nie wiedzą. Niektórzy mówią, że do czasu odzyskania uczciwie zarobionych pieniędzy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?