MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakończyła się pilotażowa edycja programu "Przyjazny, bezpieczny stadion" w Stalowej Woli

Gerard STAŃCZAK, [email protected]
Wspólne zdjęcia z koszykarzami Stali, ubranymi w twarzowe peruki, które dostali od dzieci na pamiątkę.
Wspólne zdjęcia z koszykarzami Stali, ubranymi w twarzowe peruki, które dostali od dzieci na pamiątkę. fot. archiwum
Od stycznia do grudnia 250 dzieci ze stalowowolskich podstawówek, gimnazjów, świetlic "Oratorium" i "Uśmiech" oraz obydwu domów dziecka chodziło na mecze piłki nożnej i koszykówki w ramach programu "Przyjazny, bezpieczny stadion".

Przekonały się, że nie taki diabeł, czyli kibic, straszny i dopingowanie sportowców może frajdą, bezpieczną i przyjazną.

Była to pierwsza edycja programu, którego pomysł zrodził się w jednej z miejskich świetlic socjoterapeutycznych. Podchwycili go pracownicy Wydziału Edukacji i Zdrowia Urzędu Miasta. Celem akcji było nauczenie dzieci kulturalnego dopingowania, zaszczepienie w nich chęci do aktywnego spędzania czasu i uczynienie ze stadionu czy hali sportowej miejsca, gdzie całe rodziny będą mogły spędzać czas wolny.

Do akcji przyłączyli się policjanci, klub Stal oraz Stowarzyszenie Kibiców Stali Stalowa Wola.

DUŻY SZOK NA MECZU
- Pierwszy mecz był dla nas dużym szokiem - wspomina Małgorzata Jarocka-Reczek, pedagog ze Szkoły Podstawowej numer 1, jedna z opiekunów. - To była piłka nożna, mecz z Motorem Lublin, spotkanie podwyższonego ryzyka. Okazało się, że był fajnie przygotowany przez naszych kibiców. Zrobiło się widowisko, nie wiadomo było, na co patrzeć, na sportowców czy na kibiców. Mieli oni przygotowane piosenki zachęcające do boju i transparenty, o dziwo - nie wulgarne. Owszem, zdarzały się momenty, że kibice próbowali nieładnie się zachowywać, ale spiker od razu ich wyciszał.
Potem zdarzały się mecze kibicowania na dwie trybuny: najpierw skandowali kibicie z tak zwanego młyna, a zaraz potem dzieci na to odpowiadały.
Świetne zachowanie kibiców piłki, niestety, nie trwało bez końca. Na ostatnim meczu byli już bardzo źli na piłkarzy, umacniających się na ostatnim miejscu tabeli. Za to na meczach koszykarzy zawsze atmosfera była bardzo dobra.

Program pozwolił na wyjazd 34 najbardziej aktywnych dzieci na wrześniowy mecz Polska - Hiszpania w Łodzi podczas Mistrzostw Europy Piłki Siatkowej Kobiet.
- Były przeszczęśliwe. Sama, jak nie byłam kibicką, to się nią stałam - mówi Małgorzata Jarocka-Reczek. - Wszyscy tworzyli jedną wielką rodzinę. Jak śpiewaliśmy hymn a cappella, to ciarki chodziły po plecach. Myślę, że takie wydarzenia najlepiej skłaniają dzieci do jak najlepszego kibicowania.
Organizatorzy akcji zorganizowali też trzy spotkania ze sportowcami. Młodzi ludzie mogli nawet brać udział w treningu z nimi.
- Jakby się dało, to by do północy z dziećmi siedzieli - wspomina spotkanie z koszykarzami Tomasz Pintal, opiekujący się grupą z Domu Dziecka "Ochronka".
Inną jeszcze atrakcją był piknik z okazji Dnia Dziecka. Na nim reprezentanci gimnazjów rozegrali mecz z
piłkarzami Stali.
- Chcemy kontynuować "Przyjazny, bezpieczny stadion" w przyszłym roku - zapewnia Anna Golik z Urzędu Miasta. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie