We wtorek około godziny 20 do oficera dyżurnego policji zgłosił się mieszkaniec Tarnobrzega. Mężczyzna poinformował, że ktoś najprawdopodobniej włamał się do jego garażu i ukradł wartego około 50 tysięcy złotych volkswagena.
- Samochód miał zniknąć z zamkniętego i wyposażonego w alarm garażu. Sam poszkodowany przyznał, że nigdy nie pożyczał kluczyków, ani auta innym osobom i tyko on użytkował volkswagena - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania samochodu, o kradzieży powiadomione zostały wszystkie patrole. Stróże prawa dokonali też oględzin garażu, rozpytali świadków. Nikt jednak nie widział niczego ani nikogo podejrzanego. A samochodu nie było.
Kilka godzin później, dzisiaj tuż po północy poszkodowany ponownie przyszedł właściciel zaginionego volkswagena. Mężczyzna przypomniał sobie, że robiąc zakupy w markecie Kaufland, z roztargnienia pozostawił samochód na parkingu i do domu wrócił pieszo. Tarnobrzeżanin wycofał zawiadomienie o kradzieży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?