Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń 2009
Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń 2009
Jest to największe w Polsce pozarządowe badanie płac. W 2009 r. uczestniczyła w nim rekordowa liczba 92 785 osób. Przygotowane zostało już po raz szósty. Podobnie jak w latach ubiegłych przeprowadzono je z największymi polskimi portalami (Onet.pl, GazetaPraca.pl, Interia.pl, WP.pl, Pracuj.pl). W badaniu dominowali ludzie młodzi (73,8 proc. mieli nie więcej niż 35 lat) oraz osoby z wykształceniem wyższym (73,3 proc.).
Firma Sedlak & Sedlak opublikowała wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2009. Znowu wypadamy w nim najgorzej. W poprzednim raporcie uplasowaliśmy się na ostatnim miejscu z zarobkami w wysokości 2 600 złotych, w najnowszym jest jeszcze gorzej, bo średnia pensja w regionie to już tylko 2 550 złotych.
Podkarpacie słabo rozpoznawalne
- To nie jest wynik dyskryminacji, a tylko odzwierciedlenie poziomu rozwoju i atrakcyjności tego regionu. To sygnał, że Podkarpacie jest słabo rozpoznawalne dla inwestorów. Ostatecznie mniejsza liczba firm przekłada się przecież na pensje - twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. A. Smitha.
Z raportu wynika, że 25 procent pracowników na Podkarpaciu zarabia poniżej 1800 złotych. Również 25 procent powyżej 3 750 złotych. Tradycyjnie na wyższe pensje możemy liczyć głównie w firmach z zagranicznym kapitałem. Nie bez znaczenia jest też wykształcenie i staż, które podwyższają nasze zarobki. Mimo tego i tak na tle innych województw wypadamy najgorzej.
Coraz większe dysproporcje
Dlaczego? - Bo przy ściąganiu inwestorów na Podkarpacie wciąż powtarza się na prezentacjach, że mamy najniższą średnią krajową w kraju. To dla nich niższe koszty. Koło się więc zamyka - zauważają ekonomiści.
Efekt tego jest taki, że niezależnie od zachodzących zmian na rynku pracy, w województwie podkarpackim wynagrodzenie stale jest najniższe w kraju. Tymczasem dysproporcje w porównaniu z innymi regionami się powiększają.
- Różnice między województwem mazowieckim a podkarpackim są zdecydowanie większe na wyższych szczeblach zarządzania. Wynagrodzenia pracowników szeregowych w mazowieckim sięgają 2 800 złotych. Są o 40 procent większe niż w podkarpackim, które wynoszą 2 tysiące złotych. W przypadku dyrektorów 15 800 złotych i 6 075 złotych. Różnice te wzrosły do 160 proc. - wylicza Kazimierz Sedlak, szef firmy Sedlak & Sedlak.
Rzeszów lepszy od Lublina
Z raportu wynika też, że podobnie jak na całym świecie, kobiety zarabiają mniej od mężczyzn. W zeszłym roku różnica w ich wynagrodzeniu wynosiła 23,1 procent. Wśród najlepiej zarabiających są informatycy, pracownicy telekomunikacji i firm ubezpieczeniowych. Najniższe zarobki odnotowano w kulturze, szkolnictwie i służbie zdrowia.
Pocieszające jest tylko jedno. Pracodawcy z Rzeszowa lepiej płacą niż w Lublinie - zaledwie 2 800 zł. Daje im to ostatnie miejsce w zestawieniu wynagrodzeń w dużych miastach.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?