Pod ciężarem śniegu, aluminiowa konstrukcja dachu lodowiska, "złożyła się" około godziny 13 w sobotę, 30 stycznia. Trwała akurat przerwa między sesjami zajęć na lodzie, dzięki czemu nie doszło do tragedii. Wszyscy użytkownicy lodowiska zdążyli wyjść. Skończyło się na strachu.
Na miejsce wezwano służby. Najszybciej pojawili się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bałtowie, zaraz po nich siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotnicza Straż Pożarna z Bałtowa.
- Lodowisko zostało sprawdzone pod kątem, czy pod zawalonym fragmentem dachu na pewno nie ma osób poszkodowanych. Nikogo nie znaleziono- mówi Sebastian Klaus z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Na miejscu była także drabina. Strażacy z góry sprawdzili miejsce zawalenia.
Na miejscu była także policja, teren został został odgrodzony i wyłączony z użytkowania. Na profilu facebookowym Szwajcarii Bałtowskiej ukazało się oświadczenie ośrodka:
Z powodu załamania konstrukcji dachu lodowisko jest nieczynne do odwołania. Miejsce zostało zabezpieczone. Zdarzenie miało miejsce pomiędzy sesjami, wiec na płycie lodowiska nikt nie przebywał, a osoby które były obok bezpiecznie opuściły hale. Nikt nie został ranny.
W sobotę stoki narciarskie w Bałtowie były oblężone przez narciarzy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?