Christian Eriksen, przypomnijmy, nagle upadł na murawę podczas meczu u Danii na Euro 2020, przeciwko Finlandi. U słynnego pomocnika Interu Mediolan doszło do zatrzymania akcji serca. - Śledziłem jego losy. Może nie sprawdzałem tego dokładnie każdego dnia, ale byłem na bieżąco. Fajnie, że wraca - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Świderski.
U niego sytuacja miała wyglądać nieco inaczej. W 2014 roku, kiedy był zawodnikiem zespołu Znicz Biała Piska, poczuł się źle dzień po meczu z Huraganem Morąg. Brat zawiózł go do szpitala. - Zawołałem brata, żeby szybko odpalał auto i wiózł mnie do szpitala, bo inaczej to trzeba będzie jechać, ale do kostnicy. Ze szpitala w Piszu odesłali mnie do Ełku, do Centrum Kardiologii Allernort. To tam usłyszałem, że potrzebne będzie wszczepienie stymulatora. Lekarze postawili sprawę jasno: albo to zrobimy, albo ryzykuję, że serce nagle stanie i nigdy już nie ruszy - opowiadał dalej piłkarz.
Podczas operacji był przytomny. - Widziałem, jak rozcinali mi klatkę piersiową, jak grzebali w sercu. Po prostu wszystko widziałem. Najgorszemu wrogowi czegoś takiego nie życzę - relacjonował.
Powrót do sportu nie był dla Świderskiego łatwy, ale obecnie piłkarz ten jest w stanie normalnie go uprawiać. Od sezonu 2021/2022 występuje w trzecioligowej Stali Stalowa Wola, chwilę wcześniej grał w Motorze Lublin.
- Mam dwie elektrody, jedną w komorze, drugą w przedsionku. W odpowiednim momencie wysyłają impuls. Początkowo konsultowałem się z kardiologami, którzy nie współpracowali ze sportowcami. Dopiero kiedy trafiłem do specjalisty, wszystko wytłumaczył i dał zielone światło do powrotu - dodał zawodnik.
Między jego ostatnim występem, po którym wyszły na jaw problemy zdrowotne, a pierwszym meczem po powrocie do gry, minął niemal rok. Ponowne czynne uprawianie sportu przynosiło pewne kłopotliwe sytuacje.
- Miałem blokadę, "wkręcałem" sobie, że coś jest nie tak. Potrafiłem biec, zatrzymać się i złapać za klatkę piersiową, żeby sprawdzić, czy serce bije regularnie. Pomogła rozmowa z jednym z lekarzy. Wytłumaczył mi, że jeśli będę myślał, że jest źle, to tak będzie. Powiedział, że jestem bezpieczny i żebym w ogóle się nad tym nie zastanawiał - mówił dalej napastnik urodzony w 1994 roku.
Odkąd trafił do klubu ze Stalowej Woli to z miejsca stał się jego ważną postacią. Zagrał w 14 spotkaniach i każde z nich zaczynał w pierwszym składzie. Strzelił dziesięć goli, zanotował trzy asysty i otrzymał dwie żółte kartki. Jego drużyna zajmuje w tabeli szóste miejsce i traci cztery punkty do liderującej Cracovii II, a tylko triumfator ligi może z niej awansować.
Aktualnie jego drużyna przygotowuje się do rundy wiosennej. W sobotę piątego lutego zagra kolejny mecz sparingowy, a jej przeciwnikiem będzie Polonia Bytom. Spotkanie odbędzie się w Stalowej Woli, a jego początek zaplanowano na godzinę 13.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?