Zbieramy maskotki dla dzieci poszkodowanych w zdarzeniach losowych

Odkąd wspólnie ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Tarnobrzegu wpadliśmy na pomysł zbierania maskotek dla małych pacjentów, do naszej akcji włączyło się kilkanaście szkół i przedszkoli oraz dziesiątki osób. Efekt? Kilka tysięcy pluszowych zabawek, które trafiły do najmłodszych pacjentów szpitali i dzieci, które ucierpiały w wypadkach losowych.

POZWALAJĄ ZAPOMNIEĆ

- Dla nas to tylko pluszaki, ale proszę mi wierzyć, że dla tych małych pacjentów to coś więcej. Te maskotki pozwalają otrzeć łzy i zapomnieć o przykrych przeżyciach - mówi lekarz Monika Gołębiowska, zastępca ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu. - Najwspanialsze jest to, że do naszej akcji włączają się dzieci, które ofiarują swoje maskotki dla innych dzieciaków.

Zdarzało się już, że do naszej akcji włączali się rodzice dzieci, które same - będąc w szpitalu - dostały… pluszaki ofiarowane przez inne dzieci.

Tym razem akcja "Przytulanka na odwagę" zawitała do Zespołu Szkół w Zdziechowicach, w powiecie stalowowolskim. O zbiórce maskotek dyrektora i wychowawców klas poinformowała nauczycielka języka polskiego Magdalena Kuracińska, która jednocześnie koordynowała akcję. Pomysł spodobał się dyrektorowi Dariuszowi Toczyskiemu i zbiórka ruszyła pełną parą. Dzieci chętnie podzieliły się swoimi pluszakami wiedząc, że trafią do ich kolegów.

WORKI MASKOTEK

- Szczególnie aktywnie do zbiórki włączyli uczniowie zerówki, młodszej grupy przedszkolnej Jabłuszka i klas pierwszej, drugiej i trzeciej - wylicza Magdalena Kuracińska. - Uczniowie starszych klas też przynosili z domów maskotki, niektórzy specjalnie je kupowali.

W sumie w Zdziechowicach w ciągu miesiąca uzbierano cztery pełne worki, kilkaset maskotek. To dotychczasowy rekord jednorazowej zbiórki. Mamy nadzieję, że za jakiś czas uczniowie tej placówki ponownie wezmą udział w akcji "Przytulanka na odwagę".