MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbierane są pieniądze na budowę kościoła w miejscu kaplicy w Stalowej Woli

ZS
Kaplica świętej Anny za cztery lata ma szansę stać się kościołem.
Kaplica świętej Anny za cztery lata ma szansę stać się kościołem. Zdzisław Surowaniec
Dobrze przebiega zbiórka pieniędzy na rozbudowę kaplicy świętej Anny przy kościele świętego Floriana w Stalowej Woli. Zebrano już 146 tysięcy złotych - poinformował proboszcz ksiądz prałat doktor Marian Balicki.

Piękny i stary

A co ze starym kościółkiem, który po remontach jest piękną świątynią, znajdującą się na szlaku architektury drewnianej? Na pewno nie będzie zapomniany. W jego pięknej scenerii będą się odbywać śluby, różne kameralne uroczystości religijne, także nabożeństwa.

Z rozbudowanej kaplicy powstanie kościół pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego "Źródło". Rozprowadzane są cegiełki, zbierane datki od wiernych. - Daję tylko warunek, że datki mają być z serca, bez najmniejszego przymusu - zapewnia proboszcz. Potrzeba około miliona złotych.

- Będę kołatał o wsparcie do bogatych. A bogaty to wcale nie oznacza człowieka, który ma najwięcej pieniędzy. To ci, którzy są otwarci na Boże miłosierdzie - tłumaczy kapłan. I dodaje, że to, co dawane jest z serca na większą chwałę Boga, Bóg oddaje miarą dobrze utrzęsioną.

Na wiosnę przyszłego roku okaże się czy zbierze się tyle pieniędzy, aby wystąpić o zgodę na budowę i rozpocząć kopanie fundamentów. Przy odrobinie szczęścia kościół Miłosierdzia Bożego "Źródło" stanąłby już w roku 2017, kiedy przypada stulecie objawień fatimskich i 70-lecie parafii świętego Floriana. Wygodne, przestronne wnętrze byłoby nie tylko ogrzewane, ale i miałoby latem klimatyzację. Po raz pierwszy wszyscy wierni na Wielkanoc zebraliby się pod jednym dachem. Bo mały, drewniany wiekowy kościół, choć urokliwy, nie mieści wszystkich wiernych w duże święta, podobnie jak kaplica świętej Anny.

Oprócz ciasnoty, ksiądz Marian widzi także inny sens w powiększeniu powierzchni dla wiernych. - Dziś nastały nowe czasy, są nowe wyzwania. Dziś miasto dojrzało do tego, że potrzeba mu łaski i Bożego miłosierdzia - uważa kapłan. Dzielnica, w której jest parafia, należy do najstarszych. Coraz więcej tu ludzi wiekowych, samotnych, opuszczonych.

- Trzeba na nowo odczytać znaki czasu. Mamy kryzys sumienia, kryzys rodziny, kryzys wychowania. W poszukiwaniu pracy młodzi wyjeżdżają i zostawiają samotnych rodziców, z tych samych powodów rozbijają się rodziny, dzieci wychowują w niepełnych rodzinach. Aby wyprostować wszystko, co zostało tak pogmatwane, potrzebne jest Boże miłosierdzie - uważa ks. Marian. - Jeżeli człowiek otworzy się na Boga, to go Bóg obdaruje łaskami. I głoszenie Bożego miłosierdzia będzie celem kościoła - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie