Czas płynie nieubłaganie, dlatego Zbigniew Nęcek, wspominając swój przyjazd przed 22 laty do Tarnobrzega, często "przystaje" myślami w różnych latach, wspominając te miłe i te dramatyczne chwile. Jednych i drugich nie brakowało.
GRAŁY W DRUGIEJ LIDZE
Nęcek trafił do Tarnobrzega przed 23 laty, kiedy w Siarce istniały dwie drużyny tenisa stołowego - męska i żeńska. Męska szybko się "rozleciała", szkoleniowiec skupił się więc na pracy z kobietami, nie chcąc się rozdrabniać. Początki, jak to w życiu bywa, były trudne. Dziewczęta z Tarnobrzega grały w drugiej lidze, ale nie to było najtrudniejsze.
- Wtedy zespół musiał liczyć minimum cztery zawodniczki, a ja miałem w drużynie tylko dwie. Trzeba było szybko rozejrzeć się za wzmocnieniami - mówi Nęcek.
W pierwszym roku swojej pracy z zespołem wywalczył awans do drugiej ligi, w drugim zdołał się w najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymać, a w trzecim odniósł swój pierwszy sukces. Sięgnął z zespołem po srebrny medal. Czwarty rok pracy zaowocował pierwszym złotym medalem i był to początek sukcesów tarnobrzeskiego tenisa stołowego. Przez następnych 15 lat najlepszy zespół tenisistek stołowych w naszym kraju był w Tarnobrzegu. Teraz tych tytułów jest już 17.
SPOTKAŁ LI QIAN
Przed kilkunastoma laty nie do pomyślenia było, by w polskiej ekstraklasie grały Chinki, ale Nęcek to przełamał. Wiedział, że tylko sprowadzając do swego zespołu Azjatki, może wzmocnić rywalizację w zespole, podnieść jego poziom. Pierwszą, która przyjechała do Tarnobrzega, była Miao Miao, później były kolejne, Du Jing, Liu Yuan Yuan i inne. Aż siedem lat temu spotkał w Chinach niespełna 15-letnią wtedy Li Qian.
- To było takie dziecko, ale zaintrygowało mnie to, że to dziecko gra taką nowoczesną defensywą. Porozumiałem się z trenerami w Chinach i wziąłem ją na testy do Polski. Na jej talencie poznałem się bardzo szybko. Wystarczył tydzień, trener bowiem takie rzeczy po prostu czuje - mówi Nęcek. Teraz Li Qian jest gwiazdą światowego formatu. W minionym roku zagrała na Igrzyskach olimpijskich w Pekinie, obecnie zajmuje 19 miejsce na światowej liście rankingowej.
DO TRZECH RAZY SZTUKA
Na początku Chińskiej ekspansji w Tarnobrzegu miał wielu przeciwników, wielu zarzekało się, że w swoich klubach skośnookich zawodniczek nigdy nie będą mieli. Ale prawda jest taka, że obecnie we wszystkich drużynach uczestniczących w rozgrywkach ekstraklasy grają Chinki. Ba, nie brak ich nawet w zespołach pierwszoligowych. Z sukcesami na arenie krajowej przyszły sukcesy na arenie międzynarodowej. Przed siedmioma laty drużyna Telwoltu Tarnobrzeg awansowała do finału rozgrywek Pucharu Europy, ulegając po zaciętej walce (2:4 i 1:4) węgierskiej Statisztice Budapeszt. W minionym roku z Rosjankami z Władywostoku nasz zespół okazał się w finale gorszy tylko o trzy sety, wygrywając u siebie 3:1 i przegrywając 1:3 w Rosji. Ale do trzech razy sztuka. W marcu drużyna Forbetu Tarnobrzeg znów zagra w finale ETTU.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?