Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Nęcek: Znawca talentów

Piotr SZPAK [email protected]
Zbigniew Nęcek stał się twórcą potęgi tarnobrzeskiego tenisa stołowego.
Zbigniew Nęcek stał się twórcą potęgi tarnobrzeskiego tenisa stołowego.
Na mecze tenisistek stołowych nie "walą" tłumy kibiców, ale ta świetlicowa kiedyś gra z roku na rok zyskuje na popularności. W naszym regionie ma wielu sympatyków, a to za sprawą prowadzonych od ponad 20 lat przez Zbigniewa Nęcka zawodniczek zespołu z Tarnobrzega.

Czas płynie nieubłaganie, dlatego Zbigniew Nęcek, wspominając swój przyjazd przed 22 laty do Tarnobrzega, często "przystaje" myślami w różnych latach, wspominając te miłe i te dramatyczne chwile. Jednych i drugich nie brakowało.

GRAŁY W DRUGIEJ LIDZE

Nęcek trafił do Tarnobrzega przed 23 laty, kiedy w Siarce istniały dwie drużyny tenisa stołowego - męska i żeńska. Męska szybko się "rozleciała", szkoleniowiec skupił się więc na pracy z kobietami, nie chcąc się rozdrabniać. Początki, jak to w życiu bywa, były trudne. Dziewczęta z Tarnobrzega grały w drugiej lidze, ale nie to było najtrudniejsze.

- Wtedy zespół musiał liczyć minimum cztery zawodniczki, a ja miałem w drużynie tylko dwie. Trzeba było szybko rozejrzeć się za wzmocnieniami - mówi Nęcek.
W pierwszym roku swojej pracy z zespołem wywalczył awans do drugiej ligi, w drugim zdołał się w najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymać, a w trzecim odniósł swój pierwszy sukces. Sięgnął z zespołem po srebrny medal. Czwarty rok pracy zaowocował pierwszym złotym medalem i był to początek sukcesów tarnobrzeskiego tenisa stołowego. Przez następnych 15 lat najlepszy zespół tenisistek stołowych w naszym kraju był w Tarnobrzegu. Teraz tych tytułów jest już 17.
SPOTKAŁ LI QIAN

Przed kilkunastoma laty nie do pomyślenia było, by w polskiej ekstraklasie grały Chinki, ale Nęcek to przełamał. Wiedział, że tylko sprowadzając do swego zespołu Azjatki, może wzmocnić rywalizację w zespole, podnieść jego poziom. Pierwszą, która przyjechała do Tarnobrzega, była Miao Miao, później były kolejne, Du Jing, Liu Yuan Yuan i inne. Aż siedem lat temu spotkał w Chinach niespełna 15-letnią wtedy Li Qian.

- To było takie dziecko, ale zaintrygowało mnie to, że to dziecko gra taką nowoczesną defensywą. Porozumiałem się z trenerami w Chinach i wziąłem ją na testy do Polski. Na jej talencie poznałem się bardzo szybko. Wystarczył tydzień, trener bowiem takie rzeczy po prostu czuje - mówi Nęcek. Teraz Li Qian jest gwiazdą światowego formatu. W minionym roku zagrała na Igrzyskach olimpijskich w Pekinie, obecnie zajmuje 19 miejsce na światowej liście rankingowej.

DO TRZECH RAZY SZTUKA

Na początku Chińskiej ekspansji w Tarnobrzegu miał wielu przeciwników, wielu zarzekało się, że w swoich klubach skośnookich zawodniczek nigdy nie będą mieli. Ale prawda jest taka, że obecnie we wszystkich drużynach uczestniczących w rozgrywkach ekstraklasy grają Chinki. Ba, nie brak ich nawet w zespołach pierwszoligowych. Z sukcesami na arenie krajowej przyszły sukcesy na arenie międzynarodowej. Przed siedmioma laty drużyna Telwoltu Tarnobrzeg awansowała do finału rozgrywek Pucharu Europy, ulegając po zaciętej walce (2:4 i 1:4) węgierskiej Statisztice Budapeszt. W minionym roku z Rosjankami z Władywostoku nasz zespół okazał się w finale gorszy tylko o trzy sety, wygrywając u siebie 3:1 i przegrywając 1:3 w Rosji. Ale do trzech razy sztuka. W marcu drużyna Forbetu Tarnobrzeg znów zagra w finale ETTU.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie