MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żegnajcie Tłoki!

Piotr SZPAK

Krzysztof Pyskaty, Krzysztof Złotek, Tadeusz Krawiec, Piotr Bański, Krzysztof Sobieraj i Dariusz Solnica to piłkarze, którzy odeszli z Tłoków Gorzyce. Dlaczego pożegnali się z Tłokami? Chcieli czy musieli?

Krzysztof Pyskaty został w trakcie rundy odsunięty od zespołu przez trenera Marka Motykę.

- Już wtedy stało się dla mnie jasne, że w Tłokach nie zostanę. Mam żal do wielu ludzi, ale przede wszystkim do trenera Motyki - mówi Pyskaty, który w nowym sezonie strzegł będzie bramki beniaminka drugiej ligi Radomiaka Radom.

W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Złotek, który podobnie jak Pyskaty został przez Motykę odsunięty od gry.

- Motyka to człowiek, o którym chciałbym jak najszybciej zapomnieć, to człowiek, który obrzydził mi grę w piłkę i to jemu "zawdzięczam" odejście z Gorzyc, mimo że chciałem tam grać. Szkoda tylko, że tak bardzo słuchali go działacze Tłoków. Jak na tym wyszli wszyscy wiemy - mówi Złotek, który przymierza się do gry w czwartoligowej Siarce Tarnobrzeg.

W zupełnie innym tonie o Tłokach i działaczach gorzyckiego klubu wypowiada się Dariusz Solnica, który został zawodnikiem drugoligowej Szczakowianki Jaworzno.

- Podpisałem umowę na półtora roku - mówi Solnica. - Odszedłem z Tłoków tylko dlatego, że spadliśmy do III ligi. Nie mogę złego słowa powiedzieć o tamtejszym klubie, mile wspominam spędzony tam okres. Zresztą mój kontrakt z Tłokami był jeszcze przez rok ważny, ale za porozumieniem stron został rozwiązany. Dziękuję gorzyckim działaczom za umożliwienie mi gry w wyższej lidze. Jeśli Tłoki awansują do II ligi, to z chęcią wrócę do tej drużyny - dodał Solnica.

Krzysztof Sobieraj niespodziewanie wylądował w Arce Gdynia. W Gorzycach nie zagrzałby jednak miejsca, więc wybrał intratną dla siebie ofertę. Z Tłoków odeszli też Piotr Bański i Tadeusz Krawiec. Obaj trenują z drugoligowym RKS Radomsko, ale czy zagrają w tym zespole? Na radomszczańskim klubie ciąży zakaz wydany przez Polski Związek Piłki Nożnej dokonywania transferów. Obaj piłkarze są jednak dobrej myśli. Odejście Bańskiego było przesądzone, bo piłkarz ten spisywał się wiosną bardzo słabo. Krawiec natomiast był jednym z tych, który został przez Motykę odsunięty od drużyny, a później przywrócony do łask.

- O panu Motyce nie chcę rozmawiać. A dlaczego odszedłem z Tłoków? Tylko i wyłącznie, dlatego, że spadliśmy do trzeciej ligi. Chciałem nawet tam zostać, ale jak trafiła się oferta z Radomska postanowiłem z niej skorzystać - mówi Krawiec.

Jakie będą losy byłych piłkarzy Tłoków? Czy będą żałowali swych decyzji, czy też będą z nich zadowoleni? O tym przekonamy się śledząc ich poczynania w innych klubach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie