W wyniku reorganizacji posterunki policji w Krzeszowie, Ulanowie i Jarocinie przekształcono w zespoły prewencji, które mieszczą się w tych samych budynkach, w których wcześniej funkcjonowały posterunki. W każdym z zespołów prewencji pracuje po dwóch funkcjonariuszy policji.
LEPSZE WYKORZYSTANIE SIŁ
- W skład zespołu prewencji wchodzi funkcjonariusz prewencji wraz z dzielnicowym - wyjaśnia starszy aspirant Marcin Zwierzyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Spora zmiana pojawiła się w Rudniku nad Sanem, gdzie posterunek został przekształcony w komisariat, który swoim zasięgiem obejmuje gminy Rudnik nad Sanem, Ulanów i Krzeszów. W nowo utworzonym komisariacie pracuje obecnie 15 policjantów. Docelowo może pracować tam 17 funkcjonariuszy, na razie są dwa wakaty. Pod komisariat w Rudniku nad Sanem podlegają zespoły prewencji w Krzeszowie i Ulanowie. Zespół prewencji w Jarocinie podlega bezpośrednio pod Komendę Powiatową Policji w Nisku.
Na razie obowiązki komendanta komisariatu w Rudniku nad Sanem pełni podinspektor Grzegorz Okleja, który wcześniej pracował jako zastępca naczelnika Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Komisariat policji w Rudniku nad Sanem nie pracuje całodobowo. Nie ma tam oddzielnego dyżurnego. Całodobowy dyżur sprawuje wciąż Komenda Powiatowa Policji w Nisku. Wszystkie zgłoszenia na numer 997 są przyjmowane przez komendę powiatową.
W ramach reorganizacji nie zmieniła się liczba etatów w całej Komendzie Powiatowej Policji w Nisku. Zmiany polegały jedynie na przesunięciu funkcjonariuszy. Czemu miały służyć?
- Zmiany mają na celu poprawę funkcjonowania policji - dodaje starszy aspirant Marcin Zwierzyk. - Chodzi o efektywniejsze wykorzystanie sił i środków oraz o bardziej funkcjonalne rozdysponowanie.
MOGŁO BYĆ GORZEJ
O zmianach w strukturze organizacyjnej niżańskiej policji mówiło się już od dłuższego czasu. Wcześniej nad niektórymi posterunkami wisiało widmo całkowitej likwidacji. To wywołało protest samorządów. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiały się między innymi gminy Ulanów i Krzeszów.
- Próbowaliśmy zahamować te zmiany, bo w grę wchodziło całkowite zamknięcie posterunku w Krzeszowie - mówi Stanisław Nowakowski, wójt gminy Krzeszów. - Działania, które podjęliśmy spowodowały, że posterunek został przekształcony w zespół prewencji. Nie mogę być zadowolony z takiej zmiany, bo jednak teraz jest tu mniej policjantów. To nie jest dobre rozwiązanie dla gminy.
- Kiedy policjanci są w terenie, to lepiej działa prewencja, jest kontakt ze społeczeństwem - dodaje wójt Stanisław Nowakowski. - Łatwiej znaleźć przestępców i rozwiązywać problemy. Ale i tak się cieszę i muszę pochwalić komendanta za to, że jakaś ograniczona forma została, bo posterunek mógł zostać całkowicie zlikwidowany. Wątpliwe, czy to by była oszczędność. Mimo wszystko policja jest na miejscu. Mogło być znacznie gorzej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
