Żołnierze będą walczyć z żywiołem

Na bazie 3 Batalionu Inżynieryjnego, który stacjonuje w niżańskim garnizonie, powstanie Wojskowa Jednostka Odbudowy. Według informacji Ministerstwa Obrony Narodowej, w całym kraju powstaje dziesięć takich jednostek. Pięć z nich powstanie w ramach jednostek inżynieryjnych Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Drugie tyle ma być stworzonych w pododdziałach inżynieryjnych Wojsk Lądowych.

NOWY SPRZĘT

Państwo ma przeznaczyć 166 milionów złotych na doposażenie i szkolenie żołnierzy, którzy wejdą w skład powstających jednostek. Ich zadaniem ma być pomoc ludności cywilnej, zwłaszcza podczas klęsk żywiołowych, które w ostatnich latach coraz częściej nawiedzają Polskę.

- Chodzi o stworzenie takich grup reagowania kryzysowego, które w razie potrzeby natychmiast udzielą pomocy społeczeństwu - wyjaśnia podpułkownik Leszek Stępień, dowódca 3 Batalionu Inżynieryjnego w Nisku. - Strukturalnie nic u nas się nie zmieni, nie będzie w związku z tym żadnych nowych etatów, ale za to zostaniemy znacznie doposażeni.

Do jednostki trafią między innymi nowoczesne dźwigi, pompy, łodzie i elektrownie siłowe. Żołnierze wchodzący w skład Wojskowej Jednostki Odbudowy będą w razie potrzeby zajmować się ewakuacją ludności, wywożeniem zwierząt z terenów zalanych, budową lub naprawą mostów i dróg, czy zabezpieczaniem wałów przeciwpowodziowych. Żołnierze są dobrze przygotowani do takich działań.

CHLEB POWSZEDNI

- Dla nas to jest chleb powszedni, specjalizujemy się w tego typu działaniach - dodaje podpułkownik Leszek Stępień. - Działalność Wojskowej Jednostki Odbudowy ma być prowadzona w systemie działania niemilitarnego.

W skład jednostki mają wchodzić żołnierze o specjalnościach typowo inżynieryjnych. Będą to między innymi operatorzy transporterów, dźwigów, ładowarek, koparek, spycharek, pomp i łodzi oraz kierowcy samochodów ciężarowych. Niżańska Wojskowa Jednostka Odbudowy w październiku ma osiągnąć pełną gotowość do działania.