Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy będą protestować w Rzeszowie

Zdzisław SUROWANIEC
Konferencja prasowa z udziałem Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego, drugi z prawej przewodniczący "S” Henryk Szostak.
Konferencja prasowa z udziałem Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego, drugi z prawej przewodniczący "S” Henryk Szostak. Z. Surowaniec
Związkowcy ze Stalowej Woli będą 5 lutego protestować w Rzeszowie przed Zakładem Energetycznym i Urzędem Wojewódzkim.

Chcą "głośno i hucznie" - jak to zapowiadają - przekazać swój gniew na wysokie ceny prądu wprowadzone od nowego roku. Ich efektem mogą być zwolnienia.

Konflikt nabiera tempa. We wtorek zawiązał się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny z pięcioma organizacjami związkowymi działającymi w Hucie Stalowa Wola oraz w Zakładzie Zespołów Napędowych, Zakładzie Zespołów Mechanicznych, Hucie Stali Jakościowych, Zakładzie Kuźnia Matrycowa, Kuźnia Stalowa Wola i HSW-Odlewnia.

BĘDĄ NIESPODZIANKI

Wczoraj na konferencji prasowej związkowcy zapowiedzieli "niespodzianki", jakie szykują na czas protestu w Rzeszowie. - Danie, jakie upieczmy, będzie piękne, czyste i wizualnie smakowe - powiedział tajemniczo przewodniczący komitetu protestacyjnego i szef hutniczej "Solidarności" Henryk Szostak.

Wysokie ceny energii wprowadzone od nowego roku obniżają konkurencyjność produkcji szczególnie spółek metalurgicznych, zużywających duże ilości energii. Grozi to zwolnieniami pracowników. W Hucie Stali Jakościowych z pracy odeszło 120 osób, z którymi zarząd nie przedłużył umowy - poinformował szef "S" w tej spółce Krzysztof Modras. Spółka straciła kontrakt na dostawy tysiąca ton stali, bo konkurencja dała o 10 euro niższą cenę.

BEZ KONKURENCJI

- Nie ma konkurencji w dostawach prądu, więc monopoliści dyktują warunki, a rząd nic w tej sprawie nie robi - narzekał Henryk Szostak. Związkowcy obawiają się, że na skutek drastycznych podwyżek cen prądu o ponad czterdzieści procent, metalurgiczne spółki, zużywające do produkcji dużej ilości energii, będą zmuszone do redukcji zatrudnienia, przenoszenia części kosztów na klientów i ograniczenia wynagrodzeń.

Mariusz Kunysz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Huty Stalowa Wola obawia się, że zakłady pracy, których podwyżki cen energii zdołują, ograniczą płace, czego skutkiem mogą być problemy ludzi z płaceniem za czynsz, ciepło i utrzymanie rodziny. Stanisław Grad, szef "S80", powiedział, że tragicznie ciężka sytuacja jest w Zakładzie Zespołów Mechanicznych, gdzie klienci masowo wycofują zamówienia na maszyny. - Rządzą nami niekumate osoby - powiedział dosadnie.

CHĘTNI NA WYJAZD

"Ludzie odpowiedzialni za polską gospodarkę nie mogą udawać, że nic nie wiedzą. Stoimy na stanowisku, że nasza obecność w Rzeszowie 5 lutego jest obowiązkiem każdego, kto jak my nie może się pogodzić z brakiem odpowiedzialności" - napisali w apelu związkowcy.

Związkowcy przekazali, że spodziewają się udziału w proteście dwóch tysięcy osób. Wyjazd chętnych autobusami 5 lutego o godzinie 7.30 spod Bramy Nr 3 Huty Stalowa Wola.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie