Chcą "głośno i hucznie" - jak to zapowiadają - przekazać swój gniew na wysokie ceny prądu wprowadzone od nowego roku. Ich efektem mogą być zwolnienia.
Konflikt nabiera tempa. We wtorek zawiązał się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny z pięcioma organizacjami związkowymi działającymi w Hucie Stalowa Wola oraz w Zakładzie Zespołów Napędowych, Zakładzie Zespołów Mechanicznych, Hucie Stali Jakościowych, Zakładzie Kuźnia Matrycowa, Kuźnia Stalowa Wola i HSW-Odlewnia.
BĘDĄ NIESPODZIANKI
Wczoraj na konferencji prasowej związkowcy zapowiedzieli "niespodzianki", jakie szykują na czas protestu w Rzeszowie. - Danie, jakie upieczmy, będzie piękne, czyste i wizualnie smakowe - powiedział tajemniczo przewodniczący komitetu protestacyjnego i szef hutniczej "Solidarności" Henryk Szostak.
Wysokie ceny energii wprowadzone od nowego roku obniżają konkurencyjność produkcji szczególnie spółek metalurgicznych, zużywających duże ilości energii. Grozi to zwolnieniami pracowników. W Hucie Stali Jakościowych z pracy odeszło 120 osób, z którymi zarząd nie przedłużył umowy - poinformował szef "S" w tej spółce Krzysztof Modras. Spółka straciła kontrakt na dostawy tysiąca ton stali, bo konkurencja dała o 10 euro niższą cenę.
BEZ KONKURENCJI
- Nie ma konkurencji w dostawach prądu, więc monopoliści dyktują warunki, a rząd nic w tej sprawie nie robi - narzekał Henryk Szostak. Związkowcy obawiają się, że na skutek drastycznych podwyżek cen prądu o ponad czterdzieści procent, metalurgiczne spółki, zużywające do produkcji dużej ilości energii, będą zmuszone do redukcji zatrudnienia, przenoszenia części kosztów na klientów i ograniczenia wynagrodzeń.
Mariusz Kunysz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Huty Stalowa Wola obawia się, że zakłady pracy, których podwyżki cen energii zdołują, ograniczą płace, czego skutkiem mogą być problemy ludzi z płaceniem za czynsz, ciepło i utrzymanie rodziny. Stanisław Grad, szef "S80", powiedział, że tragicznie ciężka sytuacja jest w Zakładzie Zespołów Mechanicznych, gdzie klienci masowo wycofują zamówienia na maszyny. - Rządzą nami niekumate osoby - powiedział dosadnie.
CHĘTNI NA WYJAZD
"Ludzie odpowiedzialni za polską gospodarkę nie mogą udawać, że nic nie wiedzą. Stoimy na stanowisku, że nasza obecność w Rzeszowie 5 lutego jest obowiązkiem każdego, kto jak my nie może się pogodzić z brakiem odpowiedzialności" - napisali w apelu związkowcy.
Związkowcy przekazali, że spodziewają się udziału w proteście dwóch tysięcy osób. Wyjazd chętnych autobusami 5 lutego o godzinie 7.30 spod Bramy Nr 3 Huty Stalowa Wola.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?