Internauta nie może patrzeć na to, w jaki sposób niszczymy środowisko naturalne. - Niech samorząd się nie wykręca powodzią, bo po odpadach widzę, że ludzie zwożą tutaj, co popadnie - pisze na nasz redakcyjny mail. - Wystarczy kilka tygodni, a od razu w lasach pojawią się kolejne dzikie wysypiska śmieci.
TAM JEST WSZYSTKO
Malowniczo położony las w okolicy wsi Furmany stał się wysypiskiem śmieci popowodziowych oraz odpadów, które codziennie są "produkowane" w gospodarstwach domowych.
- Na początku myślałem, że to śmieci powodzian, ale kiedy zobaczyłem setki zużytych opon zacząłem zdawać sobie sprawę, z tego, że ktoś urządził sobie tutaj niezłe śmietnisko - napisał w liście nasz Czytelnik. - Tam jest wszystko od zużytych opon samochodowych po gnijące siano.
Jak dodaje internauta, wie, że powódź była strasznym kataklizmem, a z wywózką ton śmieci trzeba będzie się borykać miesiącami. Jednak nie spodziewał się, że dane zostanie ciche przyzwolenie na dorzucanie do odpadów popowodziowych śmieci wprost z okolicznych domostw.
- Przecież za kilka tygodni okaże się, że z braku miejsca śmieci zaczną trafiać do lasu. Mam nadzieję, że ktoś się tym w końcu zainteresuje i las nie będzie się kojarzył z hałdami śmieci, a ze świeżym powietrzem i możliwością relaksu i odpoczynku - tłumaczy.
CAŁY CZAS WYWOZIMY ODPADY
Zapytaliśmy Mariana Grzegorzka, wójta gminy Gorzyce, kiedy można liczyć na interwencję w sprawie odpadów przy lesie w Furmanach.
- Dzikie wysypisko śmieci w okolicy miejscowości Furmany powstało zapewne w momencie, kiedy mieszkańcy pospiesznie, chcieli wywieźć, jak najdalej od swoich domostw odpady po wielkiej wodzie. Zajmiemy się tą sprawą - mówi Marian Grzegorzek, wójt gminy Gorzyce. - Po powodzi robimy, co możemy, aby uprzątnąć naszą gminę z odpadów. Do tej pory wywieźliśmy już 2,5 tys. ton śmieci, a drugie tyle czeka na transport.
Włodarz gminy Gorzyce prosi o cierpliwość. - Składowiska, na które zwożone są odpady mają swoje limity. Poza tym cały czas korzystamy z usług Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli, firmy ASA Tarnobrzeg oraz prywatnych przewoźników, którzy wywożą śmieci na wysypiska - dodaje Marian Grzegorzek. - Dzikimi wysypiskami śmieci oraz ogromnymi hałdami odpadów popowodziowych w gminie Gorzyce na pewno się zajmiemy.
Jak się dowiedzieliśmy kilka dni temu podpalono odpady znajdujące się na wysypisku. Szybko rozprzestrzeniający się ogień zniszczył kilka drzew znajdujących się na skraju lasu. Przy tak upalnej pogodzie i wysuszonej trawie wielki pożar może wybuchnąć od zwykłego niedopałka papierosa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?