Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. liga. Pilica Białobrzegi - Legionovia Legionowo 1:2. Podopieczni Marcina Sikorskiego stracili wygraną mimo gry w przewadze. Zdjęcia

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
W meczu czwartej kolejki grupy I trzeciej ligi Pilica Białobrzegi przegrała z Legionovią Legionowo. Podopieczni Marcina Sikorskiego dwa gole stracili w ostatnich 10 minutach, kiedy grali w liczebnej przewadze!

3 liga. Pilica Białobrzeg - Legionovia Legionowo 1:2

Pilica Białobrzegi – Legionovia Legionowo 1:2 (1:0)
Bramka:
Głowacki 25– Zjawiński 80, Basiuk 88.
Pilica: Jerke – Michalski, Walasek, Zawadzki, Zborowski, Dohojda, Kacprzycki, Wojtysiak, Głowacki, Kapela, Chojczak (89. Piasek).

Białobrzeżanie, choć rywalizowali z ostatnią w tabeli Legionovią, to i tak nie byli faworytem. W zespole rywala, po trzech porażkach (0:3) nastąpiła zmiana trenera. Dotychczasowego Marcina Woźniaka, zmienił dobrze znany w Legionowie – Marcin Broniszewski. Z kolei podopieczni Marcina Sikorskiego do środowej rywalizacji podchodzili po porażce i dwóch remisach.

Od początku inicjatywę przejęli goście, ale ich ofensywne akcje najczęściej kończyły się na przedpolu bramki Michała Jerke. Za to piłkarze Pilicy skrzętnie liczyli na swoje szanse w kontrataku. Pierwszy z nich nadarzył się w 25 minucie i przyniósł miejscowym gola! Zespołową akcję na bramkę zamienił Jan Głowacki. To nie jedyna strata, rywali białobrzeżan w pierwszej połowie. Otóż w 30 minucie boisko z powodu otrzymania od arbitra czerwonej kartki opuścił Paweł Błesznowski. Golkiper popularnej „Novii” nieprzepisowo na 40 metrze od bramki zatrzymywał Oskara Wojtysiaka. Gdyby nie takie zachowanie bramkarza, to pomocnik podążyłby sam na sam z pustą bramką.

W przerwie trener Broniszewski dokonał dwóch kolejnych zmian, bowiem wcześniej na boisko wprowadził rezerwowego bramkarza Jakuba Grzegorzewskiego. To jednak nie legionowianie, a gospodarze od początku drugiej części stwarzali zagrożenie. Dwa strzały w przeciągu pięciu minut wybronił Grzegorzewski. W końcu w 70 minucie Wojtysiak wpisał się na listę strzelców, ale ostatecznie arbiter bramki nie uznał, odgwizdując spalonego.

W 80 minucie gol, został już uznany, ale ku nie zadowoleniu miejscowych fanów, zdobył go Dariusz Zjawiński. Oznaczało, to że przyjezdni doprowadzili do remisu i w końcówce chcieli pójść za ciosem. To im się udało, bowiem na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem Jerke pokonał nieobstawiony w polu karnym Piotr Basiuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie