Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30 lat samorządu. Marek Klimek rządzi gminą Potworów od 1990 roku

Janusz Petz
archiwum Echo Dnia
27 maja 1990 roku odbyły się pierwsze wybory do samorządu terytorialnego w Polsce, po 40 latach przerwy. W Potworowie wybieraliśmy Radę Gminy, która następnie wybierała wójta. Pierwszy objął urząd na początku czerwca 1990 roku. Przez 12 lat wójta wybierali radni, dopiero w 2002 roku wprowadzone zostały wybory bezpośrednie. Wszyscy są zgodni, że samorządy są podstawą sukcesu Polski w ostatnich latach. Przy okazji jubileuszu przypominamy tych, którzy rządzili gminami w regionie radomskim przez ostatnie 30 lat. Rozmawiamy z Markiem Klimkiem, który od 1990 roku nieprzerwanie pełni funkcję wójta gminy Potworów.

Należy pan do najstarszych stażem samorządowców w regionie radomskim. Czy pamięta pan problemy, z którymi musiał się pan zmierzyć jako wójt gminy Potworów przed 30 laty?
- Te problemy dziś mogą dla wielu wydawać się śmieszne, ale nie były wówczas uregulowane kwestie własności gminy, nie było map, Wszystko te kwestie trzeba było pilnie załatwić. W ogóle trzeba było zorganizować od początku całą pracę Urzędu Gminy w Potworowie. Największym problemem była jednak bardzo zła sytuacja finansowa. Wszystkie zadania, które nałożono na urzędy gminy były na początku poza urzędami. Szkolnictwo było zadaniem rządowym, ale kierownictwo placówek przychodziło do gminy, aby załatwiać konkretne problemy, takie na przykład jak naprawa, albo zakup mebli, sprzętu dydaktycznego. Brakowało kredy, opału. Braki dotyczyły też służby zdrowia. Wielkim problemem była infrastruktura, zwłaszcza drogowa. Mieliśmy też na głowie problem zapewnienia oświetlenia ulic. To były czasy bez wodociągów, kanalizacji. Można długo wymieniać. Trzeba przypomnieć, że w tym czasie na progu bankructwa znalazło się zarówno Państwowe Gospodarstwo Rolne, ale także Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”. Ludzie, którzy stracili pracę przychodzili do urzędu szukając ratunku. Trzeba było pomagać, chociaż gmina przecież nie była właścicielem PGR. Wójta utożsamiano z nowym ustrojem, ale przecież wójt nie był odpowiedzialny za złą sytuację ekonomiczną kraju. Moją wielką satysfakcją było jednak to, że wszystkim, którzy chcieli, udało się pomóc. Musieliśmy się poruszać w ramach bardzo skromnych budżetów gminy. Udało nam się nie sprzedać majątków po szkołach, mimo tego, że niektóre z placówek zostały zlikwidowane. Zagospodarowaliśmy obiekty do nowych celów.

Niektórzy samorządowcy twierdzą, że trudniejsze czasy są dzisiaj, kiedy maleją wpływy z podatków, chociażby z powodu koronawirusa, a przy tym rośnie liczba zadań, za którymi nie idzie wzrost subwencji rządowych.
- Dziś nie mamy trudniejszych czasów niż przed 30 laty. Jeśli ktoś tak twierdzi to uprawia demagogię. Samorządom, zwłaszcza biednym gminom takim jak Potworów zaczyna brakować pieniędzy na realizację różnych zamierzeń, ale jednak jesteśmy w innym miejscu. Dziś mamy przede wszystkim czasy nieprzewidywalne. Pandemia doprowadziła do takiego stanu, że nikt z nas nie wie co się będzie działo dalej. Nie wiemy, czy pandemia nie doprowadzi nas do bardzo trudnej sytuacji w bieżącym funkcjonowaniu. Teraz mamy problemy płacowe, związane z utrzymaniem szkół. Z zewnątrz nie dostajemy tyle pieniędzy, abyśmy mogli w finansach poruszać się swobodnie. Są nowe wyzwania. Samorządy nie mogą się zatrzymać. Musimy kanalizować miejscowości gminy, po raz kolejny modernizować oświetlenie uliczne, szkoły wymagają kolejnych nakładów. Dzięki obecności w Unii Europejskiej gminy mają dostęp do zewnętrznych funduszy, ale moim zdaniem mogliśmy w Polsce wydawać te pieniądze lepiej. Za mało pieniędzy szło na infrastrukturę, a za dużo na tak zwane projekty „miękkie”. Jeśli chcemy mieć czystą Polskę potrzebna jest kanalizacja, a nie pseudoszkolenia.

Pod koniec lat 90-tych był pan świadkiem przeprowadzenia kosztownej reformy administracyjnej. Czy rzeczywiście potrzebne nam były powiaty i województwa w obecnym kształcie?
- W tamtym czasie byłem zwolennikiem powstania powiatów. Dziś tak nie uważam. Przyznaję się do błędu. Powołanie powiatów zbiurokratyzowało Polskę, utworzono mnóstwo stanowisk, etatów. Większość gmin na tym finansowo przegrało. Nie wyszło nam to na dobre w kwestii zarządzania, administrowania w Polsce. Każda biurokracja rozrasta się, buduje koszty, a nie tworzy żadnej wartości dodanej dla obywatela. Politycy muszą odpowiedzialnie podchodzić do kwestii podejmowanych przez siebie decyzji, które skutkują na wiele lat. Podziału administracyjnego nie da się już zapewne cofnąć, bo to dla samych polityków może oznaczać odsunięcie od władzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie