80 ton toksycznych odpadów leży w lesie. Wreszcie je usuną

Co to są mogilniki?

Mogilnik to rodzaj składowiska dla najbardziej niebezpiecznych substancji. Przechowywane są w nim na przykład nierozkładalne odpady trujące, promieniotwórcze, przeterminowane środki ochrony roślin, środki farmaceutyczne.

Składowisko toksycznych trucizn w lesie koło Cecylówki w gminie Stromiec ma być zlikwidowane jeszcze w tym roku. Firma, która się tym zajmie już weszła na teren prac. Za całość zapłaci Urząd Marszałkowski.

Mogilniki to tykające bomby ekologiczne. Na Mazowszu jest ich 10, w regionie radomskim są na terenie powiatów: białobrzeskiego, kozienickiego, lipskiego, szydłowieckiego i zwoleńskiego.

WYWIOZĄ I ZNEUTRALIZUJĄ

Jako pierwszy likwidowany jest mogilnik w powiecie białobrzeskim. Toksyczne odpady są składowane na terenie nadleśnictwa Dobieszyn, w pobliżu miejscowości Cecylówka.

Składowanych jest tam 80 ton odpadów. To przeterminowane środki ochrony roślin z dawnej Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Białobrzegach. Trafiły tam w latach 70 - tych.

Firmie SAVA GmbH & Co. KG z Niemiec na zlecenie Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego zostanie zabrana i zneutralizowana. Firma wybierze też około 750 ton skażonej ziemi i betony. Ma je przewieźć na składowisko odpadów niebezpiecznych. Teren po mogilniku przeznaczony do rekultywacji ma powierzchnie około 540 metrów kwadratowych.

MARSZAŁEK ZAPŁACI

Składowisko toksycznych odpadów jest usuwane na podstawie porozumienia, jakie starosta białobrzeski podpisał z marszałkiem Mazowsza w lutym tego roku.

Pieniądze na likwidację mogilników Urząd Marszałkowskie pozyskał z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Firma SAVA jest zobowiązana do przeprowadzenia rekultywacji terenu mogilnika wraz z założeniem sieci tak zwanych piezometrów, które pozwolą zbadać jakość wody podziemnej. Wykona także badania gruntu i wody podziemnej.