MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A jednak zalewa

/Ad, RF, ZB/
W Zakrzewie woda prawie wchodziła na lokalne drogi.
W Zakrzewie woda prawie wchodziła na lokalne drogi. A. Drela

Zalane pola, łąki, podwórka, piwnice - to szkody jakie wyrządziła woda w regionie radomskim. W piątek największe rzeki nie wystąpiły z brzegów, ale wbrew dotychczasowym, uspokajającym prognozom, doszło do wielu lokalnych podtopień. Strażacy mieli pełne ręce roboty.

Najbardziej niebezpiecznie było w Sycynie, gdzie woda weszła do budynku miejscowej szkoły. Zalane zostały piwnice i kotłownia. Po kostki można było brodzić w pracowni informatycznej. Na szczęście nauczyciele w porę wyłączyli i zabezpieczyli komputery, tak że sprzęt nie ucierpiał.

Natomiast w Mszadli Nowej na grząskiej drodze lokalnej utknęła cysterna z mlekiem. Trzeba było wezwać na pomoc strażaków. Niewiele lepiej było w powiecie grójeckim. W Boglewicach niewielki strumyk Czarna przybrał wystąpił z brzegów i stworzył szerokie rozlewiska na łąkach. Woda była tak wysoka, że przelewała się przez drogę. W jednym z gospodarstw w Jasieńcu strażacy przez kilka godzin wypompowywali wodę z podwórka. Bez skutku. Brak kanalizacji burzowej spowodował, że napływająca woda nie miała dokąd uchodzić.

Lokalne podtopienia trapiły też powiat przysuski. W gminie Odrzywół z trudem można było się przedrzeć przez drogi gruntowe w miejscowościach położonych nad Pilicą. W okolicach Potworowa woda wdarła się do sadów i podmywała tunele. Niewiele lepiej było w powiecie radomskim. W miejscowości Wrzeszczów łąki i pola przypominały wielkie jeziora.

Wszystkie główne rzeki w regionie Radomia płyną korytem, a stan wody określany jest jako średni lub wysoki niski. W Białobrzegach Pilica przekroczyła o 20 cm stan ostrzegawczy, ale do stanu alarmowego brakuje jeszcze 30 cm. Prognozy są dobre, bo specjaliści oceniają, że fala kulminacyjna z bocznych dopływów Pilicy już przeszła, a zbiornik w Sulejowie ma jeszcze ogromną rezerwę powodziową.

Rezerwę powodziową ma wciąż zbiornik w Domaniowie na Radomce, który jeszcze nawet nie osiągnął stanu normalnego.

- Do stanu normalnego brakuje jeszcze 79 cm. Do zbiornika dopływa 20 metrów wody na sekundę, a w dół wypuszczamy tylko 4,5 metra - powiedział pracownik zapory w Domaniowie.

Chociaż zbiornik jest wciąż napełniany i z zalewu w Domaniowie wypływa niewiele wody, to sytuacja na Radomce jest najtrudniejsza. Woda dopływa ze wzburzonej Wiązownicy, a także z mniejszych cieków i pól. Podtopione są okolice Jedlińska. Drogi gruntowe z Piaseczna i Lisowa na drugą stronę rzeki są zalane wodą. Na Wiśle powodzi jeszcze nie widać, bo ogromne masy śniegu w górach topnieją dość wolno, a na falę kulminacyjną trzeba będzie poczekać kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie