Janusz Łagodziński - Achenbrenner i Arkadiusz Głogowski - Anton
(fot. Edgar de Poray)
Anton, pracownik firmy z nieruchomościami, chcąc kupić nowy dom dla swojej żony sfałszował podpis szefa. Szef zwalnia go z pracy. Nie chcąc martwić żony, nadal co rano wychodzi z domu, mieszka w pokoju hotelowym, a wieczorami opowiada o fikcyjnych transakcjach. Niedługo w ogóle zabroni żonie pytań o pracę. Azylem bezpieczeństwa ma być dla niego zakupiony dom.
Scenograf, Wojciech Stafaniak, sprawia, że ten dom jest sterylnie czysty. Przypomina akwarium albo -bunkier. Wokół czyha przecież zagrożenie: pędzą czołgi, atakują terroryści, płoną miasta, a na tle towarzyszącej spektaklowi projekcji multimedialnej krzyczą słowa reklam…
Ale jakim schronem może być dom, skoro zgodnie z wolą autora, reżyser Janusz Łagodziński, umieszcza w nim roztrzęsionych neurotyków i silnych prostaków?
Anton Arkadiusza Głogowskiego jest zaprzeczeniem prawdziwego mężczyzny. Kupił wprawdzie dom, posadził drzewo i oczekuje syna, ale załamują go przeciwności losu. To cichy, skryty, bardzo słaby człowiek.
Agnieszka Wilkosz - Tekla - z lewej i Karolina Michalik - Manuela
(fot. Edgar de Poray)
Żona, Tekla - Agnieszka Wilkosz - wrażliwa, histeryczna pianistka jest jednym wielkim bólem. Jej śladem podąża wierna uczennica Manuela - Karolina Michalik.
Wspaniałą kreację tworzy pełna seksu Joanna Jędrejek jako toksyczna matka Tekli, pomiatająca córką w sposób więcej niż rażący.
Jedynym normalnym człowiekiem w tym domu zdaje się być młody kochanek matki, Oskar - Wojciech Wachuda.
Lecz wspólnie z matką zniszczą słabego Antona.
Niejednoznaczna jest postać demonicznego szefa Antona. Janusz Łagodziński jako Achenbrenner prowadzi ten cały czarci bal by pojawić się - już po samobójczej śmierci - w domu dawnego podwładnego. Będzie go nakłaniać, zresztą skutecznie, do podobnego czynu.
I kiedy zabraknie już Antona, niespłacony dom zakupią matka z kochankiem, Tekla z Manuelą siądą do fortepianu. Popłynie łagodna muzyka. Już można powrócić do Sztuki?
Przedstawienie, opowiadane małymi fragmentami wyznaczanymi przez zaciemnianie, zrobione jest bardzo sprawnie. Aktorzy tworzą sugestywne postaci. Spektakl ogląda się z zainteresowaniem.
Trudno jednak określić, co jest przesłaniem tego dramatu. Słabość współczesnych mężczyzn, którzy "nie sprostali?" Zagrożenie płynące ze świata, które sami stworzyliśmy? Świata, który z cudownej krainy Eldorado przemienił się nagle w świat totalnej wojny ?
A może chodzi o triumf Edka - mrożkowego chama z "Tanga"- nad słabymi?
Mayenburg nie określa ani państwa, ani narodowości swoich bohaterów. Swe sztuki pisze "w cały świat". Ten uniwersalizm sprawia, że nie są to dramaty łatwe w odbiorze. Ale na pewno prowokujące do myślenia.
Od lewej:Wojciech Wachuda - Oskar, Joanna Jędrejek - matka i Arkadiusz Głogowski- Anton
(fot. Edgar de Poray)
Po zakończeniu spektaklu aktorzy dziękowali widzom za brawa
(fot. Barbara Koś)
Arkadisuz Głogowski- Anton i Agnieszka Wilkosz - Tekla
(fot. Edgar de Poray)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?