Sprawdziliśmy
Sprawdziliśmy
Wniosek do prokuratury
Jedna z mieszkanek gminy Zakrzew wezwała karetkę do chorego dziecka, która dotarła z Pionek po czterech godzinach. Na miejscu lekarka poradziła matce by skonsultowała się z innym lekarzem, bo sama nie była pediatrą. Senator PiS Wojciech Skurkiewicz skierował już wniosek do prokuratury w sprawie braku zabezpieczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej dla mieszkańców Radomia.
Kontrowersje wokół kolejnych zmian Nocnej i Świątecznej Opieki Lekarskiej (NPL) w Radomiu i powiecie
Wielogodzinne rozmowy, wymiany poglądów i pretensje. Tak wyglądały sesje dotyczące nowych zasad nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w Radomiu i powiecie radomskim.
Od środy 1 lutego obowiązują nowe zasady NPL.
Przetarg na Narodowego Funduszu Zdrowia ponownie wygrał Zakład Opieki Zdrowotnej w Pionkach, który oprócz powiatu będzie świadczył również nocną i świąteczną pomoc lekarską dla mieszkańców południowej części Radomia z punktami przy ulicy Okulickiego i szpitalu przy ulicy Krychnowickiej.
RADOM PRACUJE, PIONKI BIORĄ KASĘ
Problem polega jednak na tym, że zarówno mieszkańcy Radomia jak i gmin powiatu znajdujących się blisko miasta po nocną i świąteczną pomoc idą do ambulatorium przy Tochtermana.
Stacja nie może odmówić pomocy, bo przepisy jasno dyktują: pacjent może zgłosić się wszędzie, ponieważ NFZ zobowiązał każdą instytucję, z którą ma podpisaną umowę, do udzielenia pomocy.
POJAWIA SIĘ ABSURD
Stacja nie może odmówić pomocy to nie dostanie pieniędzy za usługę.
- Radomskie pogotowie przyjmuje teraz więc wszystkich pacjentów, choć dostaje pieniądze tylko na porady dla tych z części północnej miasta. Dla chorych tylko z tej części ustala też dyżury lekarzy i pielęgniarek, bo pod konkretną liczbę pacjentów ma kontrakt. Personel pogotowia buntuje się, bo nie nadąża z pracą, a rezultat jest taki, że pieniądze trafiają nie do Radomia, gdzie pacjenci są faktycznie leczeni, a do Pionek, bo tamtejszy ZOZ wygrał konkurs ogłoszony przez Fundusz - mówiła na sesji rady miejskiej Anna Kwiecień, wiceprezydent Radomia odpowiedzialna za służbę zdrowia w mieście.
Jak mówił Piotr Kowalski, dyrektor radomskiego pogotowia, chciał rozmawiać z dyrektorem Zakładu Opieki Zdrowotnej w Pionkach, by wspólnie świadczyć usługi na terenie powiatu, zabezpieczając potrzeby zdrowotne pacjentów, i podzielić się pieniędzmi z NFZ.
- Niestety, spotkałem się z odmową - mówi.
Tak było
Tak było
W POWIECIE
Od marca 2011 do 31 stycznia 2012 do chorych z terenu powiatu radomskiego w ramach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej mógł przyjechać tylko lekarz z Pionek. Bo właśnie zakład opieki zdrowotnej w Pionkach wygrał przetarg Narodowego Funduszu Zdrowia. Od 1 lutego 2012 NPL pozostanie dla mieszkańców powiatu radomskiego bez zmian, mimo że władze walczyły o przywrócenie starych zasad. Pod koniec ubiegłego roku była nadzieja na zmiany, bo fundusz zainteresował się wreszcie problemem i poprosił o opinię odnośnie organizacji nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w 2012 roku. Były spotkanie, omawianie opcji, jednak fundusz w ogóle nie wziął ich pod uwagę. Iłża, która była zainteresowana obsługiwaniem terenu swojej gminy oraz Skaryszewa, Kowali i Wierzbicy obecnie ma tylko pogotowie. Nie może świadczyć nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. W nocy i święta iłżanie muszą jechać więc do Pionek.
W RADOMIU
Do końca grudnia ubiegłego roku usługi nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej dla obu części miasta Radomia świadczyła radomska stacja pogotowia ratunkowego. Narodowy Fundusz Zdrowia unieważnił jednak konkurs na nocną opiekę w tej części miasta i ogłosił nowy. 20 stycznia konkurs wygrał Zakład Opieki Zdrowotnej z Pionek. Mieszkańcy południowej części Radomia z bólem muszą jechać do Krychnowic, bo tam dyżuruje lekarz.
NA KARETKĘ 4 GODZINY
Sprawa była także poruszana podczas sesji powiatu radomskiego. Obecni byli na niej dyrektorzy szpitali z terenu powiatu, dyrektor radomskiego pogotowia Piotr Kowalski oraz pełnomocnik wojewody do spraw ratownictwa medycznego Michał Borkowski. Dyskusja trwała ponad pięć godzin.
Piotr Kowalski był bardzo zdenerwowany sytuacją. - ZOZ w Pionkach dysponuje tylko jedną karetką, ma też braki w personelu i podstawowym sprzęcie - mówił. - Nie wspomnę o pediatrach, których tam brakuje, a przecież większość pacjentów, to dzieci.
Pojawiały się zarzuty, że Aleksander Gawlik, dyrektor szpitala w Pionkach specjalnie zaniżył ceny usług, by wygrać przetarg i uratować tamtejszy szpital bez względu na dobro pacjentów. Kolejnym absurdem jest fakt, że na przyjazd karetki z Pionek trzeba czekać do czterech godzin.
ZBURZONO DOBRY SYSTEM
- Zasady sprzed 1 marca 2011 roku były idealne - mówi Marek Oleszczuk, rzecznik prasowy starosty radomskiego. - Nawet kwalifikacja czy pacjent powinien skorzystać z nocnej pomocy czy z pogotowia była łatwiejsza.
Jak dodał rzecznik, na sesji wciąż była poruszana kwestia dobra pacjenta. - Tymczasem dobra pacjenta tu w ogóle nie ma, bo jak się okazuje, na karetkę z Pionek trzeba czekać nawet cztery godziny - mówił Marek Oleszczuk.
Obecny na sesji Michał Borkowski, pełnomocnik wojewody do spraw ratownictwa medycznego po wielogodzinnej dyskusji obiecał, że od marca do maja będzie się bacznie przyglądał i monitorował funkcjonowanie nocnej pomocy lekarskiej w Radomiu i powiecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?