Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera paliwowa na prawie 5 milionów złotych

Piotr Kutkowski
archiwum
Przed radomskim sądem stanie sześć osób oskarżonych o to, że odbarwili co najmniej 2 miliony 463 tysiące litrów oleju opałowego w Gracuchu (gmina Końskie), a potem sprzedali jako olej napędowy.

Wśród oskarżonych jest dwóch byłych pracowników przy-suskiego "Horteksu". To z nimi - według prokuratury - skontaktował się w 2003 roku w dawnej przetwórni owocowo -warzywnej w miejscowości Gracuch mężczyzna, który widząc jak naprawiali jedno z urządzeń zaproponował im zamontowanie linii do rozładunku paliwa. Zgodzili się, sami też zakupili linię, dostając wcześniej na ten cel kilka tysięcy złotych. Potem zgodzili się także obsługiwać zainstalowane urządzenia. Od tej pory do opuszczonej bazy firmy zaczęły przyjeżdżać cysterny z olejem opałowym, kupowanym w Nowym Tomyślu i Ostrowie Wielkopolskim. Linie - jak ustalono w śledztwie - służyły nie tylko do przeładunku paliwa, ale przede wszystkim do odbarwiania go, pozbawiania znacznika akcyzowego i podrabiania w ten sposób na olej napędowy, który miał znacznie wyższą cenę. Prokuratura twierdzi, że tak spreparowane paliwo przewożono następnie do odbiorców w Radomsku, Ostrołęce i Słocinie a potem sprzedawano kierowcom na stacjach, co narażało ich pojazdy na uszkodzenia silnika i układu zasilania.
STAŁA PENSJA

Z aktu oskarżenia wynika, że pracujący w miejscowości Garcuch mężczyźni dostawali dyspozycje od człowieka znane-go im jako "Maciek", on też wypłacał im co miesiąc w Jankach koło Warszawy stałe wynagrodzenie - po 2 tysiące złotych. Mieli oni także do dyspozycji po kilka telefonów komórkowych, w których często zmieniali karty SIM. Aparaty musieli oddać "Maćkowi" natychmiast po tym, jak został przez nich poinformowany o wkroczeniu do bazy przeładunkowej funkcjonariuszy kieleckiego Centralnego Biura Śledczego. Policjanci nie zastali tam ludzi, ale znaleźli trzy częściowo wypełnione paliwem zbiorniki o pojemności 60 tysięcy litrów każdy, środki chemiczne służące do odbarwiania i całą linię technologiczną temu procesowi służącą. W pomieszczeniu biurowym znaleźli także faktury VAT, listy przewozowe, świadectwa jakości paliwa, oceny laboratoryjne i pieczątkę.
W ręce policjantów trafiały kolejne osoby, w tym mężczyzna rozpoznany jako "Maciek" oraz ludzie, o których śledczy mówią, że to bezpośredni producenci podrobionego paliwa. Prokuratura szacowała, iż podejrzani mogli odbarwić od 4 do 16 milionów litrów oleju opałowego, ale w akcie oskarżenia pojawia się tylko liczba 2 milionów 463 tysięcy litrów, bo tylko tyle udało się udowodnić. Wartość niezapłaconego podatku akcyzowego szacowana jest na 4 miliony 926 tysięcy złotych.

LISTA ZARZUTÓW

Kielecka prokuratura stawia oskarżonym kilka zarzutów, w tym między innymi udział w zorganizowanej grupie przestęp-czej, a także skażenie środowiska oraz stwarzanie podczas przeładunku i odbarwiania paliwa zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Część podejrzanych przyznało się do winy, domniemany "Maciek" utrzymuje, że nie miał nic wspólnego z procederem. Proces będzie się toczył w Radomiu ze względu na to, że większość oskarżonych i świadków mieszka w regionie radomskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie