Aleksander, Mikołaj i Maksymilian, poznajcie trojaczki z Biejkowa w gminie Promna. Dzieciaczki i rodzice z prezentem od gminy
Aleksander, Mikołaj i Maksymilian to pierwsze dzieci Eweliny i Michała Mrozów z Biejkowa w gminie Promna. Chłopcy przyszli na świat 30 listopada ubiegłego roku w warszawskim szpitalu. Ciąża trojacza było zaskoczeniem dla szczęśliwych rodziców. - Najpierw lekarz po badaniu powiedział nam, że będą bliźnięta, ale zaznaczył, że dzieci może być więcej. Podczas kolejnego USG okazało się, że będą trojaczki. Emocje, które towarzyszą takiej wiadomości trudno nazwać. To była radość, szok, ale też ogromny strach. Ciąże mnogie zawsze są obciążone ryzykiem. Potrzebowałam opieki lekarza specjalisty przez całą ciążę, jeździliśmy do Warszawy. Była panedmia to też komplikowało sprawę, mąż nie mógł być ze mną podczas badań. Także w Warszawie urodziłam synów, tata widział ich tylko przez chwilę. Chłopcy są wcześniakami, nadal jesteśmy pod opieką lekarzy, ale jesteśmy w domu. Chłopcy rosną, rozwijają się, wszystko jest w porządku - opowiada pani Ewelina.
Trojaczki to potrójne wyprawki, trzy komplety butelek, potrójne porcje mleka modyfikowanego, trzy foteliki samochodowe, potrójne ubranka, pieluchy... Wydatki też są potrójne.
- Musieliśmy kupić większy samochód, żebyśmy się mieścili, bo wyjazdów jest dużo, zwłaszcza do lekarzy - opowiada szczęśliwa mama. - Wózek jest duży i kupiony w interencie, bo w sklepie takich nie ma - żartuje nasza rozmówczyni.
Potrójne jest szczęście, ale też obowiązki. Po narodzinach chłopców rodzicom pomagała babcia, ale musiała wrócić do domu, a mieszka daleko. - Mąż na razie pracuje zdalnie, więc jak jest "awaria" to mi pomaga. W ciągu dnia zajmuję się chłopcami sama, w nocy też staram się, żeby mąż mógł się wyspać. W weekendy mąż bierze na siebie więcej obowiązków, ja mogę trochę odpocząć. Bo w ciągu tygodnia zbyt dużo snu nie mam. jesteśmy zmęczeni, ale jak patrzymy na te nasze maluchy to siła wraca. ja przed porodem nie wiedziałam, że mam tyle cierpliwości i siły, choć nie wiem skąd ją biorę - mówi pani Ewelina.
Niedawno cała rodzina była na sesji Rady Gminy Promna. Chłopcy dostali pluszowe misie, a rodzice symboliczny czek z pieniędzmi od samorządu. To wsparcie dla rodziny, bo ich narodziny to wydarzenie. Mikołaj, Maksymilian i Aleksander to pierwsze trojaczki w gminie Promna od kilkudziesięciu lat.
- Były u nas trojaczki, urodziły się w latach 70-tych, ale już u nas nie mieszkają. Chłopcy są pierwsi i jedyni u nas. Zdecydowaliśmy, że gmina wesprze rodzinę - mówi Wojciech Nowak, wójt gminy Promna.
Pani Ewelina ma kontakt na forach internetowych z innymi mamami trojaczków z Polski, w naszym regionie nie znalazła żadnej takiej rodziny.
- W okolicy jesteśmy jedyni. No i powiem, że budzimy zainteresowanie w naszej wsi. Kiedy idziemy z potrójnym wózkiem na spacer. Chyba nas już znają choć mieszkamy w Biejkowie dopiero od dwóch lat - żartuje pani Ewelina.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?