Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:23, 25:21, 18:25, 8:15)
Cerrad Czarni: Kampa 3, Bołądź 21, Żaliński 17, Szalpuk 12, Pliński 6, Grzechnik 8, Kowalski (libero) oraz La Cavera 2, Szczurek, Grobelny 1, Majstorović (libero), Zbierski
ZAKSA: Toniutti 2, Konarski 17, Tillie 12, Deroo 16, Gladyr 7, Wiśniewski 11, Zatorski (libero) oraz Pająk, Czarnowski 1, Buszek 8, Bociek 8
MVP: Benjamin Toniutti
Sędziowali: Wojciech Maroszek, Marek Lagierski
Antiga i komplet widzów
Poniedziałkowe spotkanie z perspektywy trybun obserwował selekcjoner reprezentacji Polski, Stepane Antiga. W radomskiej hali od samego początku był niesamowity tumult, a kibice szczelnie wypełnili wszystkie miejsca i dopingowali swoich ulubieńców.
Set otwarcia dla gości
Oba zespoły popełniały sporo błędów własnych na początku spotkania. W pierwszych minutach dużo było zepsutych zagrywek z obu stron. Na pierwszą przerwę techniczną kędzierzynianie schodzili z czteropunktowym prowadzeniem. Na boiskowe wydarzenia szybko zareagował trener Raul Lozano, który przy stanie 4:10 poprosił o przerwę. Podziałała ona mobilizująco na jego podopiecznych, którzy zdobyli wygrali trzy kolejne akcje. Przewaga przyjezdnych utrzymywała się przez kolejne minuty. Radomianie walczyli, ale to ZAKSA zapisała na swoje konto pierwszą partię po ataku Sama Deroo.
Dobra gra i prowadzenie
Na początku drugiej odsłony to gospodarze wypracowali sobie nieznaczne prowadzenie. Kiwką za blok popisał się Wojciech Żaliński i było 7:4. Kilka chwil później Daniel Pliński popisał się skutecznym blokiem na Łukaszu Wiśniewskim (12:9). Walki w tym meczu nie brakowało. Może świadczyć o tym poświęcenie Wojciecha Żalińskiego, który przy stanie 16:14 próbując obronić piłkę wpadł... w stanowisko komentatorów Polsatu Sport. Na szczęście zawodnikowi nic się nie stało. Podopieczni trenera De Giorgiego zdobyli cztery oczka z rzędu i wyszli na prowadzenie (16:18). Końcówka była niezwykle emocjonująca. Po asie serwisowym Bartłomieja Bołądzia było 23:21. Kilka chwil później atakujący dał piłkę setową radomianom, którzy wyrównali po autowej zagrywce Patryka Czarnowskiego.
Przed pierwszą przerwą techniczną trzeciej partii kędzierzynianie uciekli na dwa punkty. Szybko jednak „wojskowi” tę stratę zniwelowali, a potem ponownie objęli prowadzenie (16:15) po zbiciu Bołądzia. Kilka chwil później dwa skuteczne bloki Daniela Plińskiego dały radomianom dwupunktową przewagę (21:19). Po autowym ataku Łukasza Wiśniewskiego gospodarze mieli piłkę setową, którą wykorzystali po skutecznym bloku Żalińskiego!
Przyjmujący radomskiego zespołu bardzo dobrze spisywał się tego dnia. Jego zagrywka skutecznie utrudniała przyjęcie rywalom, a i w ataku prezentował się świetnie. Każda kolejna udana akcja napędzała siatkarzy Cerradu Czarnych. Nic więc dziwnego, że chwilę przed drugą przerwą techniczną czwartej odsłony podopieczni Lozano prowadzili 13:8. ZAKSA nie dawała za wygraną. Dzięki kapitalnym zagrywkom, najpierw Rafała Buszka, a potem przede wszystkim Grzegorza Boćka goście odrobili straty, a potem wyszli na bardzo wysokie prowadzenie. Atakujący przyjezdnych wszedł w pole serwisowe przy stanie 17:16, a zszedł z niego... osiem akcji później.
Rozstrzygnął tie-break
Obie drużyny walczyły punkt za punkt na początku decydującej partii. Świetnym rozegraniem sposobem dolnym z trudnej piłki popisał się Benjamin Toniutti, atak skończył Kevin Tillie i było 3:5. Drużyny zmieniały strony boiska przy stanie 4:8. Goście utrzymali przewagę i wygrali 3:2. Cerrad Czarni zdobyli jednak cenny punkt na inaugurację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?