Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Anomalie myślowe" Olgi Wojciechowskiej robią furorę w sieci. Fanpage 24-latki z Szydłowca jest bardzo rozpoznawalny

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
Olga Wojciechowska pochodzi z Szydłowca. Jej profil na Facebook'u jest bardzo popularny.
Olga Wojciechowska pochodzi z Szydłowca. Jej profil na Facebook'u jest bardzo popularny. Archiwum prywatne
Olga Wojciechowska pochodzi z Szydłowca. Ma 24 lata i już w liceum założyła fanpage "Anomalie myślowe" na Facebook'u. Po kilku latach od rozpoczęcia działalności jej profil obserwuje ponad 62 tysięcy osób. Poniżej zapraszamy na rozmowę.

Kiedy wpadłaś na pomysł, aby założyć "Anomalie myślowe"? Ile lat prowadzisz profil?
Na pomysł wpadłam w liceum. Było to dosyć spontaniczne. Od chwili założenia minie już jakieś sześć lat.

Czy na początku wrzucałaś cytaty znanych poetów, czy od razu swoje?
Na początku, przez bardzo długi czas publikowałam tylko to, co mnie samej w danej chwili grało w sercu. Było więc dużo emocji „na bieżąco”, bo dużo się działo w moim życiu – przeżywałam, pisałam, przeżywałam, pisałam. Ponad pół roku temu doszłam do wniosku, że nie ma sensu się ograniczać i poza twórczością własną zaczęłam publikować także twory innych autorów, których bardzo cenię i którzy inspirują mnie na co dzień. W końcu, to także jakaś część mnie.

60 tysięcy obserwujących to ogromna rzesza osób. Czujesz, że musisz być bardziej rozsądna w prowadzeniu profilu niż na początku?
Nie myślę w ten sposób, że muszę być bardziej rozsądna. Uważam, że takie myślenie powoduje blokady i nie pozwala dotrzeć do głębi, bo jest nastawione na to, że wszystko „musi być jakieś”. Nie musi być. Nawet gdyby było, nie będzie „jakieś” dla wszystkich. Ludzie są różni, mają różne doświadczenia, a co za tym idzie – różnorakie zdania na dany temat, szczególnie w kwestii uczuć i relacji.

Anomaliemyslowe.pl

Jak odbierasz fakt, że udało się zgromadzić tak dużą ilość osób?
Liczby to liczby. Nie sama ilość osób jest dla mnie tutaj wyróżnieniem. Wyróżnieniem jest dla mnie to, jak ktoś do mnie napisze, że czuje tak samo, że mu to pomaga, że czuje się dzięki temu rozumiany. Żyjemy w świecie, w którym te najgłębsze uczucia, które tkwią w nas, są chowane pod poduszki, zabite deskami, zostawione na potem, gdy już znajdziemy się po pracy, po szkole, sami w swoich czterech ścianach. Tego czasu na prawdę o samym sobie jest naprawdę mało. I te zderzenia nie są łatwe, dlatego świadomości tego, że jest gdzieś ktoś, kto czuje podobnie, nie da się niczym zastąpić.

Udało się wydać również książkę z wierszami. Czy wpadłaś na to prowadząc profil, czy to był od zawsze Twój cel?
Wychowałam się wśród książek. W czasach nastoletnich nie było tygodnia, żebym czegoś nie czytała (na co dziś niestety, w dorosłym życiu, nie mam tyle czasu). Myślę, że zawsze z tyłu głowy miałam to, że kiedyś napiszę coś swojego. Zawsze marzyła mi się jakaś książka z dobrą fabułą, bohaterami, których będzie się kochać lub nienawidzić. Póki co nie jestem na nią gotowa, ale myślę, że wszystko przyjdzie z czasem, z doświadczeniem życiowym.

Twoja mama również wydała tomik poezji. Czy to w jakiś sposób pomaga? Czy na przykład konsultujecie ze sobą jakieś frazy, czy raczej nie?
Mama od zawsze wspiera mnie w mojej twórczości, ale nigdy niczego nie konsultowałyśmy.

Skąd czerpiesz motywację do dalszego prowadzenia profilu? Czy ludzie tego potrzebują? Czy może to jest forma komunikacji ze światem?
Jestem osobą, która musi coś robić, dlatego u mnie z motywacją nie ma raczej problemu. Myślę, że ludzie potrzebują lustra, w którym będą mogli zobaczyć swoje uczucia. Przyjrzeć się im, stwierdzić: o, zawsze tak czułam, ale nigdy nie potrafiłam tego ubrać w słowa. Na to pozwala nam literatura. Pozwala przebić się przez nienazwane – pozwala to nazwać, zdiagnozować.

https://anomaliemyslowe.pl/

Czy można spodziewać się kolejnej książki?
Od jakiegoś czasu pracuję nad kolejną książką. Będzie to proza poetycka, nieco luźna w swojej formie i zarazem niełatwa, osobista rzecz, a więc pójdę o ten krok dalej w mojej twórczości. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jestem „bliżej niż dalej”, jeśli chodzi o koniec, ale to też musi swoje odleżeć, ułożyć się, aby mogło przybrać ostateczną postać, z której będę zadowolona.

Olga Wojciechowska prywatnie?
Rocznik 97’. W zeszłym roku zostałam absolwentką Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich. Aktorstwo obok pisania odegrało dużą rolę w moim życiu. Pozwoliło mi samą siebie lepiej poznać, otworzyć się na nieznane – w żadnym razie nie było to łatwe i kolorowe. Na co dzień tworzę, kiedy tylko mogę. Dążę do tego, aby moje pasje stały się moją pracą, bo tylko tak będę w stanie się im w stu procentach poświęcić. Wszystkiemu towarzyszy muzyka – bez niej życie byłoby nie do zniesienia! Szydłowiec na zawsze pozostanie moim miastem, do którego będę wracać, miastem wspomnień i ludzi, których mam w swoim sercu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie