Antoni Bal zmienił dyscyplinę sportu. W nowej w debiucie spisał się bardzo dobrze

Kibice sportowi z Radomia do tej pory Antoniego Bala kojarzyli wyłącznie z wyścigów kartingowych i słusznie. To właśnie tam starszy z braci Bal, święcił największe sukcesy wielokrotnie uzyskując powołania do reprezentacji narodowej.

Niestety zawodnik z powodów regulaminowych musiał zakończyć przedwcześnie swoja karierę na kartodromie, ale nie oznacza to, że zupełnie odpuścił. Od kilku miesięcy Antoni Bal realizuje się w sekcji pięściarskiej BTS 1926 Broń Radom. Od września pięściarz trenuje pod okiem Rafała i Bartłomieja Doboszów.

W weekend Bal zdążył nawet zadebiutować startując w silnie obsadzonym Memoriale Grzegorza Skrzecza w Warszawie. W kategorii wagowej 80 kilogramów 14-latek nie pozostawił złudzeń, pokonując przed czasem Jakuba Dawejnisa.

- Mimo sukcesów i miłości do kartingu zwyczajnie za bardzo urosłem, dlatego postanowiłem spróbować czegoś nowego – mówi Antoni Bal, który zaledwie kilka dni temu odebrał wyróżnienie w kategorii Sportowa Nadzieja Roku, jaką przyznało mu jury Plebiscytu Sportowego Echa Dnia. – Walka była moim debiutem, ale dzięki intensywnym treningom pod okiem trenerów Rafała i Bartłomieja Doboszów byłem do niej dobrze przygotowany i cieszę się, że zakończyła się dla mnie zwycięstwem przed czasem. Bardzo dziękuję całemu mojemu zespołowi – dodał Antoni Bal.

Na radomianina czeka teraz kilka dni odpoczynku i następne zaawansowane treningi przygotowujące do startu w eliminacjach do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Kadetów, które odbędą się w Ciechanowie. Znany jest już termin zawodów, bowiem te rozpoczną się 9 marca, a zakończą dzień później.

Z rywalizacji w kartingu nie rezygnuje z kolei młodszy z braci, Franciszek, który podobnie jak Antoni został wyróżniony tytułem Sportowej Nadziei Roku. 11-latek zamierza kontynuować swoje międzynarodowe starty i ponownie reprezentować zarówno Kadrę Narodową, jak i zespół Parolin Kratki.com. Sezon rozpocznie jednak tym razem z opóźnieniem, z uwagi na kontuzję obojczyka.