Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo dobre mecze naszych trzecioligowców (zdjęcia ze Rzgowa)

/SzS/
Daniel Ciupiński po zdobyciu zwycięskiego gola dla Broni
Daniel Ciupiński po zdobyciu zwycięskiego gola dla Broni S. Szymczak
Rozegrana została 24 kolejka piłkarskiej trzeciej ligi łódzko - mazowieckiej. Bardzo dobrze spisały się dwie nasze drużyny. Broń Radom zwyciężyła w Rzgowie, zaś Orzeł wywalczył cenny punkt w stolicy.

[galeria_glowna]
Zawisza Rzgów - Broń Radom 0:1 (0:0), Ciupiński 70.
Broń: Młodziński - Bargieł, Kupiec, Gorczyca, Pakos, Rdzanek (90 Złoch), Siwak (77 Czarnecki), Sałek (80 Menert), Wicik (69 Leśniewski), Ciupiński, Chrzanowski.
Zespół Zawiszy oparty w sporej mierze na graczach ŁKS Łódź wiosną zdobył 14 punktów i w tym meczu był faworytem. W pierwszej połowie Broń wypadła bardzo pozytywnie. Nie dała się zepchnąć do obrony.
SZANSA BARGIEŁA
Przed przerwą najlepszą okazję do strzelenia bramki dla Broni miał Kacper Bargieł. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wyskoczył na piątym metrze i uderzył głową. Piłkę instynktownie złapał golkiper Zawiszy. Broń siała zagrożenie głównie ze stałych fragmentów gry, natomiast w szeregach gospodarzy groźny był Brazylijczyk Wesley Sampaio.
Po przerwie Broń grała pod wiatr i pod słońce. Gospodarze przeważali, ale z ich ataków nie wiele wynikało. Tymczasem Broń przeprowadzała groźne kontrataki. Po jednym z nich Daniel Ciupiński oszukał obrońców, odwrócił się z piłkę i mocno uderzył z 20 metrów w długi róg. Po tej sytuacji gospodarze otworzyli się i Broń mogła nawet podwyższyć rezultat.

Ursus Warszawa - Orzeł Wierzbica 2:2 (2:0), Drachal 59, Marczak 75.
Orzeł: Jurczak Czarnecki Zieliński, Mazur (65 Orzechowski), Wójcik, Stanisławski, Woskowicz, Drachal, Stawczyk, Śliwiński (55 Kosela), Marczak.
Przed tym spotkaniem nie wiadomo było kto poprowadzi Orła. Rafał Stąpór podał się do dymisji, ale ostatecznie doszedł do porozumienia z zarządem klubu i zadeklarował, że pozostanie w klubie do końca sezonu.
25 SEKUNDA
W 25 sekundzie Orzeł stracił pierwszą bramkę. Przed przerwą gospodarze podwyższyli. Goście po zmianie stron najpierw zdobyli gola, a chwilę później z boiska musiał zejść Bartosy Wójcik. W osłabieniu wierzbiczanie zdołali wyrównać, a mogli nawet wygrać. Zdaniem trenera Stąpóra, Ursus tego dnia był do ogrania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie