Będą kolejne zmiany w parkowaniu przy magistracie

Wystarczy kilku tak parkujących kierowców, by było problemy z wyjazdem z sąsiadującej posesji.

Ważne

Do strefy zostały włączone cztery nowe parkingi i place. Opłatami jest objęty także postój w obrębie całego pasa drogowego. Zmiany w regulaminie strefy zatwierdziła pod koniec września Rada Miejska. W strefie od piątku 2 listopada jest parking przed bankiem przy ulic Traugutta naprzeciwko I Komisariatu Policji, parking między ulicami Niedziałkowskiego i Kilińskiego, po północnej stronie Urzędu Miejskiego oraz na parkingu przed wejściem głównym do magistratu przy ulicy Kilińskiego, a także na placu u zbiegu ulic Witolda i Kilińskiego. Mieszkańcy nie będą mogli za to zostawiać samochodów na parkingu przy ulicy Kilińskiego (po drugiej stronie ulicy od Urzędu Miejskiego). To będą miejsca wydzielone dla pracowników magistratu, którzy za postój nie będą musieli płacić.

Najbardziej zatłoczonym parkingiem w centrum jest ten bezpłatny przy ulicy Staszica. Z założenia miał być darmowy tylko dla urzędników. W praktyce parkować może tam każdy, bo brakuje odpowiedniego oznakowania.

O sprawie poinformował nas jeden z mieszkańców kamienicy przy ulicy Staszica, do której przylega parking. - Od wprowadzenia zmian w strefie zrobiło się tu tłoczno - żali się mężczyzna.

ZASTAWIAJĄ WYJAZD

Największym problemem jest zastawiony wyjazd z posesji. - Mamy zamykaną bramę wjazdową, ale na ulicę musimy wyjechać przez parking - mówi nasz rozmówca. - Bramy nikt nam nie zastawia, ale niestety niektórzy kierowcy tak parkują, że nie możemy wyjechać przez parking.

Kilka dni temu mężczyzna miał zawieźć córkę do szpitala. - Nie mogłem się jednak przecisnąć między samochodami - denerwuje się. - Miałem zadzwonić na straż miejską, ale spieszyło nam się i w końcu jakoś dotarliśmy. Dziwię się, że nikt tu porządku nie pilnuje. Urzędnicy się rozpanoszyli, bo mają za darmo.

BĘDZIE ZAKAZ RUCHU

Parking u zbiegu ulic Staszica i Kilińskiego jest jedynym darmowym, ale tylko dla urzędników. Parkują tu jednak także petenci. I na razie nikt ich nie może za to ukarać. Mimo że widniej tabliczka, że parkować tam mogą osoby posiadające zezwolenie Urzędu Miejskiego.

- Sami ostatnio zauważyliśmy, że faktycznie jest tam tylko znak P z informacją - przyznaje Piotr Stępień, rzecznik radomskiej Straży Miejskiej. - Na tej podstawie nie możemy nikogo ukarać.

Dlatego strażnicy wystąpili z wnioskiem o zmianę organizacji ruchu. - Od końca przyszłego tygodnia będzie tam zamontowany znak zakaz ruchu z wyłączeniem osób posiadających zezwolenie wydane przez Urząd Miejski - wyjaśnia rzecznik. - Także problem wkrótce zniknie.