Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie strajk generalny w szpitalu w Lipsku

Zbigniew Bąk
Sytuację w szpitalu wyjaśniał Józef Sosnowski, przewodniczący Rady Powiatu w Lipsku.
Sytuację w szpitalu wyjaśniał Józef Sosnowski, przewodniczący Rady Powiatu w Lipsku. Z. Bąk
Protest pielęgniarek i położnych w Lipsku stale się zaostrza, na 1 grudnia zapowiadają rozpoczęcie strajku generalnego.

W poniedziałek sytuacja w szpitalu była głównym tematem sesji Rady Miasta w Lipsku. Choć szpital nie podlega burmistrzowi Lipska, to radni uznali jednak, że warto dyskutować o sytuacji w szpitalu.

Szczególnie teraz, gdy protestujące pielęgniarki zapowiedziały strajk generalny, czyli odejście od łóżek chorych. W praktyce może to oznaczać nawet zamknięcie szpitala w Lipsku i utratę pół tysiąca miejsc pracy dla miasta. W obradach wzięły udział strajkujące pielęgniarki, przedstawiciele rady powiatu, mieszkańcy Lipska oraz telewizja i prasa. Zainteresowanie sesją było tak duże, że zabrakło miejsc siedzących. Do sali konferencyjnej trzeba było donosić dodatkowe krzesła i ławki. Obecni na sali mieszkańcy Lipska gorąco przyjęli protestujące pielęgniarki, a wiele ich wypowiedzi było nagradzanych oklaskami.

Siostry domagają się podwyżek, od 1 września w wysokości 500 złotych do pensji zasadniczej. Dyrekcja szpitala i władze powiatu lipskiego twierdzą, że nie mają takich pieniędzy na podwyżki.

- Obecnie ponad 85 procent wpływów szpitala idzie na wynagrodzenia. Szpital nie płaci już rachunków, grozi to brakami leków, a może nawet odcięciem energii. Istnieją obawy, że w grudniu zabraknie pieniędzy na wypłaty pensji dla pracowników szpitala - wyjaśniał Józef Sosnowski, przewodniczący Rady Powiatu w Lipsku.
Władze powiatu apelują do pielęgniarek, aby poczekały do nowego roku, kiedy wejdzie w życie nowa umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia. Już przed 1 grudnia dyrektor szpitala Nina Siejko ma przygotować plan naprawczy placówki. Czy w tym planie będą pieniądze dla pielęgniarek i położnych? Wydaje się to wątpliwe, gdyż według zapowiedzi w przyszłym roku pieniędzy na działalność szpitali może być nawet mniej niż obecnie.

- Na wynagrodzenia w szpitalu idzie 85 procent budżetu, ale ile z tych pieniędzy trafia do pielęgniarek i położnych? - pyta Marzena Stępień - Weszliśmy w spór zbiorowy już 8 stycznia i od tamtej pory cały czas apeluje się do nas, abyśmy poczekali z protestem. Plan naprawczy szpitala można było rozpocząć już w kwietniu, kiedy podpisaliśmy cząstkowe porozumienie z dyrekcją i zawiesiliśmy akcję protestacyjną - wyjaśnia szefowa związku zawodowego.

Jak na razie apele władz Lipska przynoszą jednak efekty, bo w poniedziałek komitet protestacyjny podjął decyzję o odroczeniu terminu strajku generalnego w szpitalu do 1 grudnia. Pielęgniarki nie zawiesiły jednak głodówki na terenie szpitala, w której bierze udział 20 osób. Do 1 grudnia dyrekcja szpitala ma przedstawić plan naprawczy. Jeśli plan nie zadowoli coraz bardziej zdeterminowanych pielęgniarek, to w szpitalu w Lipsku może wydarzyć się wszystko, łącznie z ewakuacją chorych i jego zamknięciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie