W pobliżu jest parafia Podwyższenia Krzyża Świętego. Niestety budynek kościoła też padał ofiarą wybryków chuliganów.
Nocne krzyki, pijaństwo i rozbijanie butelek po alkoholu. Mieszkańcy ulicy Północnej w Radomiu od wiosny borykają się z chuligańskimi wybrykami młodzieży. Miara się przebrała, kiedy jeden z domów został obrzucony kamieniami. Straty są spore, sprawą zajęła się policja.
Do groźnego zdarzenia doszło w miniony weekend w nocy z soboty na niedzielę. Grupa młodzieży zaczęła rzucać kamieniami w jeden z domów. - Najedliśmy się strachu, bo to było po północy - opowiadają mieszkańcy. - Na piętrze przy oknie spało dziecko, całe szczęście, że to szyby antywłamaniowe, bo mogłoby się źle skończyć.
Zdarzenia nagrały kamery monitoringu jednego z okolicznych zakładów. Właśnie przegląda je policja. - Nie odpuścimy, straty zostały wycenione na 12 tysięcy - denerwują się właściciele uszkodzonego domu. - Kto nam to zwróci jak nikogo nie złapią?
ZABAWA I PIJAŃSTWO
Do podobnych zdarzeń dochodzi tu często. - Piją alkohol, rozbijają butelki na ulicy albo wrzucają nam za ogrodzenia naszych posesji, sąsiadowi monitoring z bramy pourywali - żalą się nasi rozmówcy. - Spać po nocach nie możemy i boimy się, że w końcu komuś krzywdę zrobią. Nie czujemy się bezpiecznie.
Jak mówią, kiedyś chuligani zdjęli bramę z ogrodzenia kościoła. - Ksiądz nawet w kazaniu poruszył temat, żeby się rodzice swoimi dziećmi zainteresowali, ale nic nie pomaga - rozkładają ręce.
Chuligani upodobali sobie plac przy kościele koło stacji trafo. Między budynkiem stacji a kontenerem na odzież zbili sobie drewnianą ławkę, na której przesiadują po nocach. - Tam ich nie widać i szaleją - mówią okoliczni mieszkańcy. - Po nocach zjeżdżają tu samochody, gra głośna muzyka i jest bardzo głośno. W ciągu dnia przesiadują na jednej z opuszczonych posesji i tam piją. Jak się zwróci uwagę to są wyzwiska.
BYŁY INTERWENCJE
W sprawie chuliganów mieszkańcy wielokrotnie wzywali policję. - Przyjeżdżają po 40 minutach albo po godzinie a wtedy oni uciekają - mówią nasi rozmówcy. - Po odjeździe radiowozu pojawiają się znowu.
Tak było po ostatnim weekendowym zdarzeniu. - Ledwo policja odjechała a oni wrócili - denerwują się ludzie. - Niczym się nie przejmują a policjanci tłumaczą, że nie ma zagrożenia życia.
Justyna Leszczyńska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu potwierdziła nam, że takie zdarzenie miało miejsce. - Policjanci dokonali oględzin miejsca zdarzenia, teraz czekamy na złożenie zawiadomienia - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?