Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Masłowski kłamcą lustracyjnym - uznał sąd w Lublinie. On sam stanowczo zaprzecza

Janusz PETZ [email protected]
- Nie donosiłem, nie miałem żadnych kontaktów z dawną Służbą Bezpieczeństwa. To nieporozumienie – mówi Bogdan Masłowski ze Starostwa Powiatowego w Przysusze.
- Nie donosiłem, nie miałem żadnych kontaktów z dawną Służbą Bezpieczeństwa. To nieporozumienie – mówi Bogdan Masłowski ze Starostwa Powiatowego w Przysusze. Antoni Sokołowski
Wyrok jest nieprawomocny, a sprawa akt dawnej "bezpieki" dość zagadkowa.

Co to jest lustracja?

Co to jest lustracja?

To proces, zmierzający do ujawniania pracy lub służby w organach bezpieczeństwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne lub kandydujących do ich pełnienia. Wśród nich są między innymi: parlamentarzyści, sędziowie i adwokaci, profesorowie wyższych uczelni, a także niektórzy samorządowcy. Taka osoba składa tak zwane oświadczenie lustracyjne, w którym przyznaje się lub nie do współpracy. Później sprawdza to sąd, który wydaje wyrok na podstawie zgromadzonych dokumentów, w tym archiwów dawnych służb bezpieczeństwa.

Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził niezgodność z prawdą oświadczenia lustracyjnego złożonego przez Bogdana Masłowskiego. Szef Wydziału Zarządzenia Kryzysowego i Spraw Obywatelskich w Starostwie Powiatowym w Przysusze zaprzecza i zapowiada złożenie apelacji.

Wniosek o postępowanie lustracyjne złożył prokurator z Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. Wydział Karny Sądu Okręgowego w Lublinie zbadał sprawę i orzekł o stwierdzeniu niezgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego, złożonego w dniu 12 marca 2008 roku przez Bogdana Masłowskiego. Zainteresowany złożył je w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną radcy prawnego.

NIE DONOSIŁEM

- Oczywiście będę się odwoływał od tego orzeczenia. To jest wielkie nieporozumienie. W latach 80 - tych dopuszczono mnie do tajemnic w firmie Fabryka Wyrobów Metalowych w Przysusze. Byłem szefem tajnej kancelarii i dlatego zapewne znalazłem się w ewidencji Służby Bezpieczeństwa - tłumaczy Bogdan Masłowski.

KRÓTKA ROZMOWA

Twierdzi, że w związku z uzyskiwaniem certyfikatu dostępu do tajnych informacji miał rozmowę w komendzie Milicji Obywatelskiej w Przysusze.

- To była krótka rozmowa, kilka minut. Nie miałem żadnych kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa, nie przekazywałem żadnych informacji, nie donosiłem - mówi Bogdan Masłowski.

"PRZEŻYŁEM SZOK"

Jak mówi, przeżył szok, gdy wezwano go do prokuratora w Lublinie i pokazano akta.

- Były tam nieprawdziwe informacje o rzekomych moich spotkaniach z organami bezpieczeństwa, interesowano się moją osobą przez dwa lata. Pisano notatki na temat moich spraw rodzinnych. Co ciekawe, funkcjonariusz, który rzekomo miał sporządzać te dokumenty w ogóle nie przyznaje się, że je napisał - mówi Bogdan Masłowski.

KOLEJNE NAZWISKA

Postępowania lustracyjne mają być wszczęte również wobec: Stanisława Feliksa Dawidowskiego, radnego Rady Gminy w Magnuszewie oraz Elżbiety Ślisińskiej, która pełni funkcję dyrektora Publicznego Gimnazjum w Garbatce Letnisku.

Instytut Pamięci Narodowej podejrzewa też, że były radny z gminy Jedlińsk skłamał, pisząc w oświadczeniu, że nie współpracował nigdy ze służbami PRL.

Lubelski sąd zajmuje się też postępowaniem lustracyjnym wobec Krzysztofa Gajewskiego, pomawianego o współpracę z SB, byłego radnego z Radomia. W tym przypadku postępowanie jest prowadzone na wniosek samego zainteresowanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie