Pelikan Łowicz - Mazowsze Grójec 0:3 (0:2)
0:1 Łukasz Siciak 26 min, 0:2 Marcin Więckowski 32, 0:3 Tomasz Jaskólski 77.
Pelikan: Staniszewski - Gawlik, Durka, Połeć (46 Plichta) - Bazler (70 Rembowski), Styszko, Wilk, Kubiak, Osiński - Skowroński (46 Tafliński), Wrzesiński.
Mazowsze: Osiński 7 - Kokuć 7, Sianowski 7, Więckowski 8 (80 Gołowicz nie sklas.), Kupiec 8 - Dzióba 7, Deryng 8, Chmielewski 7, Mikołajczak 7 - Stretowicz 7, Siciak 7 (73 Jaskólski 1).
Żółte kartki: Kubiak (Pelikan), Więckowski (Mazowsze).
Sędziował: Grzegorz Bartosik (Lublin). Widzów: 700.
Ogromne kłopoty kadrowe Mazowsza - spowodowane kontuzjami i absencjami za kartki - sprawiły, że Andrzej Prawda, szkoleniowiec grójczan, sięgnął po głębokie rezerwy. Po raz pierwszy w III lidze zagrał młodzieżowiec Gabriel Deryng. - Zagrał fantastycznie, nie bał się gry jeden na jeden. Nie odstawiał nogi. Śmiało zasługuje na bohatera tego meczu w naszej drużynie - tak o występie Derynga mówił Mieczysław Czekański, prezes Mazowsza.
Trener Prawda nie mógł skorzystać m.in. z Piotra Puźniaka, Norberta Okólskiego, Michała Pirosa, Pawła Potenta, Pawła Pałaszewskiego, Adama Komorowskiego. Ponadto mecz na ławce rezerwowych zaczęli Rafał Gołowicz, Dariusz Cackowski i Marcin Papierz.
Mecz w Łowiczu miał kolosalne znacznie dla obydwu drużyn, które walczą o ligowy byt. Zwycięsko, jak najbardziej zasłużenie, wyszli z tego pojedynku grójczanie i po raz pierwszy w tej rundzie awansowali na 12 miejsce, które pozwoli wziąć pieniądze za premie.
Spotkanie zaczęło się od ataków Pelikana. W 9 min Tomasz Bazler zagrał prostopadłe do Grzegorza Wilka, ale ten ostatni z 8 m posłał piłkę obok bramki. W 21. znów Bazler ograł Dariusza Dzióbę, dośrodkował na pole karne, ale nieczysto uderzył Tomasz Styszko i futbolówkę pewnie złapał Mariusz Osiński.
Po okresie przewagi do głosu zaczęli dochodzić grójczanie. W 24. prostopadłe podanie Adriana Mikołajczaka do Siciaka, ale nasz napastnik strzelił mało precyzyjnie. 2 minuty później było 1:0 dla gości. Na pole karne wrzucił piłkę Dzióba, gdzie doskoczył do niej Siciak i wpakował do bramki. Wielka radość w naszym obozie. W 32. fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Marcin Więckowski i piłka wylądowała w samym okienku bramki Marcina Staniszewskiego. Końcówka pierwszej połowy, to znów napór gospodarzy, ale w naszej bramce bez zarzutu spisywał się Osiński. W doliczonym czasie gry Grzegorz Kubiak dośrodkował do Wilka, ale strzał głową pod poprzeczkę wyłapał nasz golkiper.
Początek drugiej połowy to uważna gra Mazowsza. Nasi piłkarze umiejętnie wybijali z gry gospodarzy i czekali na kontrę. W 58. ładna akcja Sebastiana Wrzesińskiego z Wilkiem, ale strzał tego pierwszego w prawy róg pewnie złapał bramkarz. W 69. i 75. bliscy pokonania popularnego "Osy" byli Jarosław Tafliński i Grzegorz Plichta. Bez powodzenia. W 77. Pelikan "nadział" się na kontrę Mazowsza. Andrzej Stretowicz podał do Tomasza Jaskólskiego, który na ogromnej szybkości minął obrońców gospodarzy, wpadł w pole karne i pewnie pokonał Staniszewskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?