Pan Rafał spotkał się ze znajomymi w jednym z klubów przy alei Grzecznarowskiego w Radomiu. Jak mówi, około godziny 3 w nocy, wyszedł z niego, ale zorientował się, że zapomniał kurtki. - Chciałem wejść do szatni przez drugi klub. Ochroniarze nie wpuścili mnie, a w końcu jeden z nich uderzył mnie w twarz - opowiada.
NIE PODARUJE IM TEGO
Mężczyzna upadł, a potem wezwał policję i pogotowie. Ratownicy przewieźli go do szpitala, a tam okazało się, że jego szczęka jest złamana. Poszkodowany złożył doniesienie na policję, a w środę przeszedł operację.
- Słyszałem już historie o tym, że ochroniarze kogoś pobili, ale nie bardzo w to wierzyłem. Do czasu kiedy sam padłem ich ofiarą - mówi pan Rafał, który nie zamierza tak zostawić tej sprawy.
POLICJA: SĄ ZGŁOSZENIA
Justyna Leszczyńska z radomskiej policji potwierdziła, że wpłynęło zgłoszenie, dotyczące pobicia przez ochroniarzy klubu.
- W poniedziałek pokrzywdzony poinformował nas, że przebywa w szpitalu. Policjanci przyjęli od niego zawiadomienie, mamy już zabezpieczone nagranie z monitoringu i będziemy dalej wyjaśniać sprawę - mówi.
- Od początku roku policja otrzymała już około 50 zgłoszeń dotyczących różnych zdarzeń w tej okolicy. Większość się nie potwierdziła - podkreśla Leszczyńska. - Było tam jednak kilkanaście przestępstw, między innymi kradzieże, uszkodzenie mienia i bójki. W dwóch przypadkach miało dojść do pobicia przez pracowników ochrony. Teren patrolują więc policjanci po cywilnemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
