Wyprawa promująca Radom i akcję "Stop pijanym kierowcom" rozpoczęła się w niedzielę i ma w założeniu potrwać około miesiąca. Kierujący bolidem Rafał Matejczyk 21 sierpnia dotarł do Berlina, gdzie odwiedził najbardziej znane punkty, w tym plac przed Bramą Brandenburska i stadion olimpijski. Wszędzie towarzyszyło mu ogromne zainteresowanie.
RELACJE NA BLOGU
Kolejnego dnia pisał rano na swoim blogu: "Dziś w planach do przejechania ponad 600 kilometrów. Najpierw wizyta w Magdeburgu. Będzie to oficjalne spotkanie z władzami miasta (miasto partnerskie Radomia), następnie zajeżdżamy do miejsca wskazanego nam przez tytularnego sponsora Casadai, dalej pod granicę zachodnią Niemiec... Także plan ambitny... Zobaczymy jak z jego realizacją".
Realizacja okazał się trudna, bo już na początku podróży zaczął padać deszcz, co w pozbawionym dachu i przedniej szyby pojeździe oznaczało ogromne kłopoty.
Rafał Matejczyk reolacjonuje: "Problem polega na tym, że już jesteśmy na autostradzie... Wiec kwas ze zjazdem. Po prostu z daleka ktoś mojego bzyczka mógłby nie zauważyć.
Moknę, ale muszę jechać dalej do pierwszego zjazdu... Szukanie paniczne miejsca... U nas w Polsce jest o wiele prościej z tym... Po pierwsze żadnych prawie nie mamy autostrad i w związku z tym wszędzie można się zatrzymać, choć czasem tuż na takich zjazdach stoją Panie prężąc się na lewo i prawo myśląc, że są na wybiegu Top Model…
Są też plusy takiej pogody. Wszechobecny deszcz przeszywające cały mój kombinezon spowodował, że nawet już nie myślałem o spaniu".
KŁOPOTY Z PALIWEM
Według Rafała Matejczyka kłopoty na trzypasmowej autostradzie sprawiał też wiatr, który miotał KTM-em na prawo i lewo. Również sprawy techniczne:
"3 litry paliwa zostało, a nawigacja nie pokazuje obecności stacji benzynowej. Walę w te nawigacje i nic...
Zostało 2 litry paliwa... Nasuwa się myśl - dlaczego wcześniej nie zatankowałem? Polak mądry po szkodzie...
Czas uruchomić nową linkę kupioną w Auchan i podpiąć się pod Campera na doczepkę.
Drugi problem to świecąca się lampka na czerwono czujnika oleju.
Chwytam za telefon i dzwonię do firmy z Warszawy dbającej o nasz bolid. Przekazałem temat, wytłumaczyłem wszystko produkując się bardzo przez 10 min.... Po czym odpowiedzieli....olejjjjj... Wiec olałem temat i jadę dalej... Dwadzieścia minut później ponowiłem telefon i okazało się, że chodzi o problem z Olejem... Teraz już tematu nie olałem. Małe przeróbki pod czujnym okiem technika i temat rozwiązany. Uffff"
Do Magdeburga Rafał Matejczyk dotarł po godzinie 12. Spotkał się tam z miejscowymi władzami, przekazując im materiały od miasta Radom i rozmawiając na temat ewentualnej, późniejszej współpracy.
Po godzinie 16 ruszył dalej, w kierunku zachodniej granicy Niemiec. W czwartek planował dotarcie do Brukseli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?