MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brązowy medalista poprzedniego sezonu, PGE Skra Bełchatów, na drodze Cerradu Czarnych Radom

Michał Nowak
Michał Nowak
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w sobotę, 12 listopada, zmierzą się w hali Energia w Bełchatowie z tamtejszą PGE Skrą.
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w sobotę, 12 listopada, zmierzą się w hali Energia w Bełchatowie z tamtejszą PGE Skrą. Tadeusz Klocek
Po ostatnim pojedynku z zamykającym tabelę Espadonem Szczecin, siatkarzy Cerradu Czarnych Radom czeka kolejny mecz z zespołem z czołówki PlusLigi. Tym razem na drodze podopiecznych trenera Roberta Prygla w sobotę, 12 listopada, o godzinie 14.45 stanie PGE Skra Bełchatów. Mecz będzie transmitowany w Polsacie Sport.

Po siedmiu rozegranych kolejkach Cerrad Czarni Radom zajmują odległą, 13. pozycję w tabeli ekstraklasy. Radomianie wygrali dotychczas zaledwie dwa spotkania, przeciwko AZS Częstochowa oraz Espadonowi Szczecin. Przegrywali z teoretycznie słabszymi BBTS Bielsko-Biała i Effectorem Kielce oraz z mocnymi ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz Asseco Resovią Rzeszów.

PGE Skra Bełchatów, podobnie jak Asseco Resovia Rzeszów, to zespół dysponujący dużą siłą rażenia w polu serwisowym. - Musimy przygotować się na to, że Skra to kolejny zespół, który potrafi bardzo mocno zagrywać. Aby nawiązać walkę, to przede wszystkim musimy skoncentrować się na dobrym przyjęciu - mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.

To właśnie zagrywką wspominana Resovia wyrządziła bardzo dużo szkody radomianom w hali Podpromie. - Patrząc na tamto spotkanie, to poza przyjęciem, z którym mieliśmy problemy przez bardzo mocną i regularną zagrywkę przeciwnika, nie graliśmy jakoś bardzo źle. Na pewno wynik nie odzwierciedlał naszej dyspozycji, bo może świadczyć o tym, że graliśmy beznadziejnie, a my jeśli przyjęliśmy, to graliśmy bardzo poprawnie. Muszę uczulić zawodników, że jeśli zniwelujemy to zagrożenie, jakie wynika z mocnego serwisu przeciwnika, to będzie nam zdecydowanie łatwiej grać - dodaje szkoleniowiec.

W drużynie z Bełchatowa roi się od gwiazd. Jaka jest więc recepta na wywiezienie z województwa łódzkiego punktu lub choćby seta? - Oczywiście w zespole Skry grają bardzo utytułowani zawodnicy, którzy jednak też są ludźmi. Wydaje mi się, że takie mecze powinno grać się nieco łatwiej, bo jakakolwiek zdobycz będzie dla nas na plus. Musimy pojechać tam i bawić się siatkówką, grać na dużym ryzyku i liczyć, że będziemy mieć swoje szanse - zaznacza Robert Prygiel.

Ostatni triumf radomian w pojedynku z Espadonem Szczecin nieco podbudował morale drużyny, ale o żadnym hurraoptymizmie mowy być nie może. - Ja przed sezonem mówiłem i z tego się nie wycofuję, że nasz zespół może w tym sezonie wygrać z każdym, ale i z każdym przegrać. Na razie ten pierwszy scenariusz jest rzadszy. Nie ma co ukrywać, że atmosfera jest mniej nerwowa niż przed meczem ze Szczecinem, ale zdajemy sobie sprawę, że Espadon nie jest na tyle wymagającym rywalem, żeby popadać w hurraoptymizm i być z dumnym naszej gry w tamtym spotkaniu, bo były dobre momenty, ale również i słabsze. Mamy w sobie pokorę. Jedziemy do Bełchatowa, nie tylko po to, aby rozegrać kolejny mecz, ale też po to, aby nabierać pewności siebie - mówi trener Cerradu Czarnych Radom.

Początek meczu PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom w sobotę, 12 listopada, o godzinie 14.45 w hali Energia w Bełchatowie. Transmisja telewizyjna w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie