Broń Radom - Korona Góra Kalwaria 3:1 (3:1)
0:1 George 2, 1:1 Kośmicki 17, 2:1 Kośmicki 42 z karnego, 3:1 Ciupiński 43.
Broń: Młodziński - Zieliński, Kośmicki, W. Kupiec, Kozieł (69 Boguś) - Cichoń, Jagodziński (75 Sałek), Dziubiński, Kozubek - Chudziński (87 Doliński), Ciupiński.
Nie było to widowisko, o którym na Broni będzie się pamiętać latami. Broń grała z ostatnim zespołem w tabeli i wygrała planowo. Choć trzeba przyznać, że nie bez przeszkód. Goście już w 2 minucie objęli prowadzenie, a potem skutecznie murowali dostęp do własnej bramki.
Gola na 1:1 zdobył po dośrodkowaniu strzałem głową Marcin Kośmicki. Jeszcze przed przerwą Broń zdobyła dwie bramki i wiadomo było, że tego spotkania nie przegra.
W 59 minucie Cezary Zieliński dostał drugą żółtą kartkę i radomianie grali w osłabieniu. Goście coraz śmielej atakowali, ale Bron nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa.
- Zwycięzców się nie sądzi i najważniejsze są trzy punkty - powiedział po meczu Daniel Ciupiński, strzelec jednej z bramek dla Broni.
Radomianie po tej wygranej mają osiem punktów przewagi nad Mszczonowianką Mszczonów i są coraz bliżej awansu do trzeciej ligi.
Więcej o meczu, wypowiedzi trenerów i piłkarzy, statystki - w poniedziałkowym "Echu Sportowym"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
