- Awaria nastąpiła nagle i gdyby ją zignorowano, mogłoby dojść do tragedii. Zrobimy to jednak w trybie pilnym - zapewnia Tadeusz Krzemiński, prezes techniczny Spółdzielni Mieszkaniowej "Nasz Dom".
Według mieszkańców bloku z ulicy Struga 76, informacja o wyłączeniu gazu została wywieszona na drzwiach wejściowych 8 września.
- To było wielkie zaskoczenie. Chciałam nastawić wodę na herbatę, ale okazało się, że palniki nie działają. Myślałam, że coś się zepsuło. O awarii przeczytaliśmy dopiero z kartki, którą powieszono na drzwiach klatki - wspomina pani Helena.
GAZ ODCIĘLI NAGLE
Gaz zakręcono trzydziestu rodzinom z trzech klatek. Mają one za złe spółdzielni, że ta nie poinformowała ich wcześniej o zamiarze wyłączenia gazu.
- Jak tak można odcinać ludziom gaz z dnia na dzień i to jeszcze na tak długi okres. Przecież można było nas o tym poinformować o wiele wcześniej. Nie wierzę, że spółdzielnia nie miała tego w planach - twierdzi pan Aleksander.
- Gdyby uprzedzono nas, jakoś byśmy sobie to wcześniej zaplanowali, a tak zostaliśmy postawieni pod ścianą. Nie mamy jak się umyć, ani ugotować posiłków. Radzimy sobie jak możemy, ale to na prawdę trudne. Jedni korzystają z elektrycznych kuchenek, inni zaopatrzyli się w słoneczka, ale nie wyobrażam sobie tak żyć przez trzy miesiące. Nawet na kąpiel musimy gotować wodę, bo przecież piecyki są teraz bezużyteczne - wyliczają mieszkańcy.
MODERNIZACJA JEST KONIECZNA
Tadeusz Krzemiński, prezes techniczny Spółdzielni Mieszkaniowej "Nasz Dom" wytłumaczył, że nie można było poinformować mieszkańców o renowacji wcześniej.
- Awaria nastąpiła nagle. Stwierdzono ulatnianie się gazu w kilku miejscach: przed zaworem głównym, na odwadniaczu w klatce II piwnicy oraz w klatce III na instalacji do suszarni - powiedział nam prezes. - Zakład Gazowniczy określił nam warunki, które musimy spełnić, żeby wznowiono dostawy gazu. Bez modernizacji instalacji gazowej w budynku nie będzie to możliwe.
Instalacja będzie wymieniana ze skręcanej na bezpieczniejszą - spawaną.
- Modernizacja początkowo była przewidziana na rok 2010, ale z powodu awarii musieliśmy zrobić to natychmiast. Gdyby to zignorowano, mogłoby dojść do tragedii. Zrobimy to w trybie pilnym, żeby nie zmarnować nawet jednego dnia. Gazownia wydała nam warunki już wcześniej, teraz czekamy na projekty. Kiedy to będzie gotowe, w przetargu wyłonimy wykonawcę. Mam nadzieję, że uda nam się skończyć szybciej niż jest to zaplanowane - poinformował nas prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?