Centrum Kultury i Edukacji Romów ma wciąż pod górkę. Proszą o pomoc miasto

- Mamy projekt, miejsce na liście rezerwowej projektów z gwarancją na pieniądze z Unii - mówili podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Radomiu przedstawiciele Stowarzyszenia Romano Waśt (Pomocna Dłoń",) które koordynuje sprawę budowy placówki. - Brakuje nam jeszcze 300 tysięcy złotych. Czy miasto nam może dopomóc?...

Byłaby to już druga pomoc miasta w kwestii budowy. Jak przypomniały członkinie Stowarzyszenia, wśród nich Agnieszka Caban, w roku 2008 za zgodą ówczesnych radnych Romowie dostali od miasta działkę przy ulicy Kozienickiej za 1 procent wartości. Właśnie tam zaplanowano Romano Kher (Cygański dom), czyli Romskie Centrum Kultury i Integracji.

W Radomiu mieszka duża grupa Romów - ponad pięćset osób, w regionie - ponad osiemset.

- Tymczasem mamy problemy z edukacją, znalezieniem pracy, spotykamy się z dyskryminacją ze względu na pochodzenie - podkreślała Agnieszka Caban.

Zbudowane Centrum ma być pomocne w integracji Romów.

Wniosek o dofinansowanie budowy obiektu znajduje się na liście rezerwowej projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego i ma szansę dostać się na listę główną. Lecz Stowarzyszenie musi mieć przepisowy wkład własny w inwestycję czyli 1 milion 200 tysięcy złotych. 900 tysięcy złotych to koszt działki. Brakuje 300 tysięcy złotych.

- Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że nie wypada się już wycofać - mówili członkowie Romano Waśt.

- Tak ale gmina może dofinansowywać takie projekty? A jeżeli tak, to na jakich zasadach? - dyskutowali radni.

Prezydent, Andrzej Kosztowniak i Sławomir Szlachetka, skarbnik miasta, zapewnili, że sprawa zostanie zbadana.

- Może uda się skorzystać z zapisów ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie? - podsunął poseł Krzysztof Sońta, który poprosi o analizę biuro prawne Sejmu,.

Radni zobowiązali prezydenta miasta do podjęcia działań "umożliwiających pełne zabezpieczenie Romom wkładu własnego" do inwestycji".

Jaki będzie efekt - zobaczymy.